Obieży…2021 rok

Ten rok był dla nas z pewnością czasem wielu zmian. Jednak przede wszystkim rok ten był dla nas czasem rozwoju. A co za tym idzie – postępu. Właśnie te 3 słowa konkurowały ze sobą o „słowo 2021 roku obieżyświatów”. Jednak finalnie wygrał „rozwój”. Rozwój, który był konsekwencją wielu zmian. A dzięki rozwojowi osiągnęliśmy postęp, który chcielibyśmy Wam przedstawić w poniższym wpisie :))

Zmiany:

Przede wszystkim – zaczęliśmy więcej podróżować 🚐🏕. W tym roku mieliśmy 11 wyjazdów z przyczepą + jeden z wynajmowanym pokojem (zimowe Tatry ❄). Poza tym, mieliśmy niezliczoną ilość wyjazdów jednodniowych, które urozmaicały nam weekendy o każdej porze roku. 🚗🛤

Kolejną zmianą jest z pewnością to, że w tym roku spędziliśmy definitywnie więcej czasu razem 👨‍👩‍👧‍👧. Przy takiej ilości wyjazdów i przyczepie jako miejscu do spania zdecydowanie mieliśmy dużo czasu na rozmowy, wspólne gry (np. badminton) czy też wspólne pisanie bloga :))

Poza tym, z pewnością nasz blog bardzo się poszerzył 🌍. Można to zobaczyć w statystykach na końcu wpisu – w zeszłym roku mieliśmy zaledwie 160 wpisów a obecnie mamy ich około 350.

Podróże z podziałem na miesiące:

Podróżniczy rok zaczęliśmy już w STYCZNIU kiedy to urządzaliśmy sobie jednodniowe wycieczki do Kampinoskiego Parku Narodowego i Chojnowskiego Parku Krajobrazowego.

LUTY przeminął nam pod hasłem „FERIE” kiedy to nadszedł czas by ponadrabiać zaległości zarówno na blogu jak i na portalach społecznościowych. Właśnie wtedy powstał nasz instagram.

MARZEC to już nieco dalsze ale jednak dalej jednodniowe wycieczki. Odwiedziliśmy wtedy m.in. Arkadię, Rogów (kolej wąskotorowa), Zalew Zegrzyński czy Mazowiecki Park Krajobrazowy.

KWIECIEŃ to miesiąc w którym urządziliśmy sobie wyjazd do Kazimierza Dolnego, Nałęczowa i Puław. Nie zabrakło również wizyty w Jeruzalu czyli w miasteczku gdzie kręcono kultowy serial „Ranczo„. Poza tym, skupiliśmy się na warszawskich muzeach i starówce.

MAJ to już nasze pierwsze kilkudniowe wyjazdy. Na majówkę ruszyliśmy nad Zalew Sulejowski na camping „Łoś”. Później jednak musieliśmy się chwilę wstrzymać z dłuższymi wojażami ze względu na zbliżający się egzamin ósmoklasisty, który ja (Zuza) pisałam. Pozwiedzaliśmy jednak kilka niedaleko od nas położonych miejsc, np. Ogród Botaniczny PAN w Powsinie czy Morysin.

CZERWIEC już zdecydowanie obfitował w różnego rodzaju wyjazdy wielodniowe. Miesiąc rozpoczęliśmy od wycieczki w długi weekend na Podlasie. Tydzień później ruszyliśmy na 3 dni na Kurpie a następnie w Góry Świętokrzyskie. Nie zabrakło również weekendowej wycieczki do Lublina czy jednodniowej wycieczki do Muzeum Techniki w Chlewiskach.

A w LIPCU się zaczęło szaleństwo :)). Na początku miesiąca skierowaliśmy koła naszej przyczepy na Mazury a następnie nad Morze Bałtyckie (Mierzeja Wiślana) gdzie w sumie spędziliśmy 9 dni. Potem po kilku dniach przerwy ruszyliśmy w kierunku Roztocza i Polesia, gdzie przez 9 dni odkrywaliśmy piękno regionu. Jednak nie na tym skończył się nasz lipiec. Pod koniec miesiąca ruszyliśmy jeszcze na Litwę.

SIERPIEŃ to część dalsza zagranicznego wyjazdu. Po Litwie nadszedł czas na Łotwę a następnie na Estonię i jej wyspę Saaremę. Finalnie w tych trzech krajach spędziliśmy 17 dni. Gdy wróciliśmy do domu w połowie miesiąca, stwierdziliśmy że przydałby się jeszcze jeden zagraniczny wyjazd. Takim sposobem zwiedziliśmy Czechy. Pomimo tego, że to teoretycznie niezbyt wielki kraj, to jest on tak bogaty w atrakcje, że my w ciągu 9 dni nie zdążyliśmy poznać wszystkich jego walorów.

We WRZEŚNIU zaczęła się z powrotem szkoła jednak nie powstrzymało nas to przed wyjazdem na 2 zloty caravaningowe. Pierwszy z nich odbył się w pierwszy weekend miesiąca i miał miejsce w Warce, a drugi w ostatni weekend i odbył się w Suchedniowie (Góry Świętokrzyskie).

W PAŹDZIERNIKU pomimo tego że był on zimny to i tak wybyliśmy na jednodniowe wycieczki. Jedna z nich była do Doliny Wkry (Ścieżka w Koronach Drzew) a druga do Palmir. Poza tym, odwiedziliśmy również Centrum Pieniądza w Warszawie.

W LISTOPADZIE mieliśmy tylko trzy wycieczki: jedna w Góry Chobockie i Łańcuchowe (koło Warszawy), druga do Żyrardowa – miasta lnem tkanego, a trzecia do Mińska Mazowieckiego.

GRUDZIEŃ zaś urozmaicił nam wyjazd w Tatry i Gorce. Spędziliśmy 9 dni na chodzeniu po szlakach o różnym stopniu trudności – zarówno tych trudnych jak i bardzo łatwych.

Teraz czas na kilka STATYSTYK.

🌍 ilość odwiedzonych krajów: 5

🌍 ilość dni w podróży: około 100

🌍 ilość odwiedzonych campingów: 19

A teraz czas na LICZBOWE PODSUMOWANIE:

🗺 ilość obserwacji na blogu, instagramie, facebooku i subskrybcji na youtubie: w sumie 1769 (doszło 1560)

🗺 ilość osób które weszły na naszego bloga: 31 000

🗺 ilość wyświetlonych wpisów: 38 000

🗺 ilość wpisów na blogu: 350 (doszło prawie 200)

Obecnie jesteśmy bardzo dumni z tego, że na początku się nie poddaliśmy i dalej kontynuowaliśmy to, co zaczęliśmy prawie 2 lata temu. Pomimo tego, że w niektórych momentach nie było łatwo, zawsze znalazła się osoba, która mówiła nam, że to co robimy ma sens i że kiedyś cały ten trud nam się zwróci. Jesteśmy bardzo wdzięczni każdej osobie, która nas wsparła swoim polubieniem, komentarzem czy udostępnieniem. To naprawdę dodaje siły 💪.

Do siego roku!!

AUTOR: Zuzanna (14 lat)

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments