ROZTOCZE: Stare Brusno, Nowiny Horynieckie, Siedliska, Krągły Goraj, Kniazie, Bełżec

Oto miejsca, które odwiedziliśmy:

Stare Brusno

Zabytkowy cmentarz i cerkwisko

GPS: N 50.24992, E 23.34864 – współrzędne małej zatoczki parkingowej.

Na terenie opuszczonej wsi, która przeistoczyła się w mistyczny las, możemy odnaleźć pamiątkę po cerkwi oraz cmentarz. Nieco zapomniana nekropolia w Starym Bruśnie zajmuje około ćwierć hektara. Znajduje się tu około 300 nagrobków i krzyży wykonanych przez tamtejszych rzemieślników. Tutejsze tradycje kamieniarskie sięgają XVI wieku. Charakterystyczną cechą bruśnieńskich krzyży jest ich stylizacja na drewniane, tzn. mimo tego że wykonane są z betonu to do złudzenia przypominają drewno.

Las w którym znajduje się nekropolia dodaje temu miejscu uroku, tajemniczości, a także magii. Miejsce to robi niesamowite wrażenie szczególnie w słoneczne dni, kiedy słońce rzuca swoje światło na nagrobki. Szkoda, że z cerkwi z 1906 roku zostały tylko dwa pomniki upamiętniające tą budowlę.

.

Wodospad Polanka

GPS: N 50.25579, E 23.35905 – pod tymi współrzędnymi znajdziemy miejsce na trzy samochody.

Końcowy odcinek drogi jest nieutwardzony i pokryty szutrem, więc po opadach może być ślisko. Miejsce wejścia na szlak jest oznaczone dwoma tabliczkami na sośnie. I tutaj mamy około 200 metrowy spacer po łące. W końcowym odcinku należy uważać, gdyż ścieżka idzie ostro w dół i po opadach deszczu może być niebezpiecznie śliska.

W miejscu gdzie dziś znajduje się 2,5 metrowy wodospad można dostrzec ruiny młyna, który z powodu spiętrzonych wód potoku uległ zniszczeniu w czasach II wojny światowej. A sam wodospad nie był tworem naturalnym. Żeby móc korzystać tutaj z wód rzeki która napędzałaby turbinę młyna, konieczna była budowa sztucznych kaskad gdzie umiejscowiono urządzenia hydrotechniczne. Warto odwiedzić to miejsce podczas dużych kilkudniowych mrozów, gdyż zobaczymy ładny lodospad.

Bunkry linii Mołotowa

GPS: N 50.25091, E 23.35171 – w tym miejscu ciężko mówić o parkowaniu, można jedynie wjechać w boczny wjazd na pole.

Krótka ścieżka w kierunku bunkra zaczyna się przy tablicy informacyjnej. My byliśmy jeszcze przed żniwami, więc skrajem pola była wydeptana ścieżka, która prowadziła prosto pod bunkier.

Sam bunkier ukryty jest na skraju lasu. Trzeba uważać wchodząc na niego, gdyż sporo jest wystających drutów zbrojeniowych. Jest to jeden z wielu bunkrów Linii Mołotowa, będących własnością Związku Radzieckiego, które miały strzec granicy z III Rzeszą po podziale Polski. Na uzbrojeniu było od 1 do 2 dział i aż sześć karabinów maszynowych. Bunkier posiadał zapas paliwa na kilka dni, sanitariaty, gazoszczelne drzwi, wentylację, własną energię elektryczną.

Nowiny Horynieckie

Świątynia Słońca

GPS: N 50.23017, E 23.41268 – duży bezpłatny parking

Świątynia Słońca nie jest położona w Nowinach Horynieckich, jak to piszą niektóre źródła, ale w Niwkach Horynieckich w lesie Buczyna. Krainą geograficzną jest tutaj Roztocze Wschodnie.

Według legendy było to miejsce odprawiania kultów i wierzeń przez prasłowiańskie ludy  Największy z kamieni posiada otwór, przez który w momencie przejścia przez niego pierwszego promienia słońca odprawiano obrzędy. Trudna dostępność z dala od utrzymanych duktów leśnych, otaczający gęsty las oraz porośnięte mchem głazy wywołują wyraźną aurę tajemniczości.

Zawiedzeni będą ci z Was którzy wyobrażają sobie, iż w tym miejscu zobaczą coś na kształt jakiejś budowli. Niestety, nic z tych rzeczy. Ochronie podlegają tylko dwa obiekty, skałki „żaba” i „tron”, które są centralnymi obiektami świątyni. Co roku w czerwcu pojawiają się tu grupy, nie tylko z naszego kraju, ubrane w stroje starosłowiańskie. Podobno w miejsce to szczególnie warto pofatygować się jeśli macie problemy z płodnością. Legendy głoszą, że jakaś niewytłumaczalna siła sprawi że problemy Was opuszczą.

Cmentarz austriacko-niemiecko-rosyjski

GPS: N 50.22498, E 23.39853 – brak bezpiecznego parkingu, do dyspozycji zwiedzających leśna droga z poboczem.

W roku 1914 w okolicach Nowin Horynieckich doszło do dużej bitwy wojsk rosyjskich pod dowództwem gen. Plehwe i wojsk austriackich arcyksięcia Józefa Ferdynanda. Na wzgórzu Pańska Góra w 1923 roku założono cmentarz ekshumacyjny, gdzie pochowano ok. 1000 poległych żołnierzy rosyjskich, niemieckich, austriackich, w tym 100 Polaków walczących w obu obcych armiach.

Miejsce to upamiętniają trzy krzyże otoczone wałem ziemnym. W zbiorowej mogile złożono szczątki ofiar I wojny światowej.

Siedliska

Muzeum Skamieniałych Drzew

GPS: N 50.26541, E 23.55514 – na miejscu bezpieczny parking

Adres: Siedliska 65, 22-680 Lubycza Królewska

tel. 781 473 460 lub 84 680 80 33

GODZINY OTWARCIA:

Od kwietnia do października muzeum jest czynne codziennie w godzinach 09.00 – 17.00 (z wyjątkiem wtorków, czwartków i ostatniej soboty i niedzieli w miesiącu).

Muzeum Skamieniałych Drzew powstało w budynku po byłej szkole podstawowej, a jego otwarcia dokonano 21 czerwca 2003 r. Mieszkańcy Siedlisk w ramach czynu społecznego przebudowali i odnowili obiekt, przystosowując go do umieszczenia w nim muzealnych zbiorów. Skamieniałe drzewa to jedna z ciekawszych osobliwości Gminy Lubycza Królewska. Największe skupisko tych fenomenów natury znajduje się w okolicach Siedlisk, gdzie ich śladem wytyczono dwukilometrową ścieżkę edukacyjną „Szlakiem Skamieniałych Drzew”.

Muzeum Skamieniałych Drzew w Siedliskach złożone jest z trzech izb tematycznych. W największej, zajmującej kilka pomieszczeń, prezentowane są skamieniałe drzewa. Jest to największy zbiór tego typu okazów w Polsce. Do tej pory udało się zebrać około 500 eksponatów o różnych kształtach i barwach. W drugiej izbie myśliwskiej znajdują się trofea myśliwych: różne poroża, skóry z dzika i wilka oraz sprzęt łowiecki. Natomiast w trzeciej zgromadzono stary sprzęt gospodarstwa domowego, będący dowodem bogatej tradycji kulturowej regionu. Można tutaj zobaczyć cepy, kołowrotki, gliniane garnki, lampy naftowe, niecki, stół stolarski i żelazka z duszą.

Cerkiew św. Michała

Cerkiew znajduje się naprzeciwko Muzeum Skamieniałych Drzew. W muzeum też można zakupić bilet, który umożliwi nam zwiedzanie cerkwi.

Początki cerkwi w tym miejscu sięgają połowy XV wieku, wtedy to budowla była drewniana. Obecny budynek pochodzi z początku XX wieku zaś dzwonnica z roku 1830. W okresie powojennym cerkiew była już nieczynna i wraz z dzwonnicą wpisana do rejestru zabytków. Dziś cerkiew można zwiedzać z przewodnikiem.

Krągły Goraj

GPS: N 50.30899, E 23.43479 – parking na rozstaju polnych dróg.

Krągły Goraj to najwyższy szczyt w województwie lubelskim o wysokości 389 m n.p.m. My robiliśmy dwa podejścia do zdobycia tego szczytu. Za pierwszym razem nie dopisała pogoda, kolejna próba powiodła się. Jeżeli chcecie bez problemu „zaatakować” a potem zdobyć ten szczyt, to trzymajcie się naszych wskazówek, które znajdziecie we wpisie: Krągły Goraj czyli najwyższy szczyt w województwie lubelskim.

Kniazie

Ruiny cerkwi św. Paraskewii i cmentarz

GPS: N 50.33769, E 23.49441 – w okolicy ruin mamy bezpieczne ziemne miejsce parkingowe.

Ruiny cerkwi pod wezwaniem św. Paraskewii znajdują się  w miejscowości Kniazie koło Lubyczy Królewskiej w województwie lubelskim.

Świątynia powstała w latach 1798 – 1806. Została ufundowana przez lubyckich kniaziów. Okazałą budowle zaprojektował Szymon Tarnawski. Wnętrze świątyni zdobiły polichromie oraz XVIII-wieczny ikonostas z obrazem Jezusa Chrystusa. W 1916 roku w cerkwi zostały umieszczone relikwie św. Paraskewii przywiezione z Rzymu przez kniazia Kazimierza Lubeckiego.


W czasach swojej świetności świątynia mogła pomieścić nawet 1000 osób i była cerkwią parafialną dla ponad 5500 wiernych. Niestety cerkiew znacznie ucierpiała w czasie II wojny światowej i przez lata opuszczona popadała w coraz większą ruinę. Część ikon z cerkwi została uratowana i znajduje się w rękach prywatnych oraz w muzeum w Jarosławiu.

Idąc w jej kierunku przechodzimy przez zabytkowy cmentarz. On także pokazuje swoją długą historię, niezliczona ilość starych krzyży porozrzucanych między wiekowymi drzewami.

Dla koneserów takich miejsc podpowiadamy: czym prędzej udajcie się w to miejsce bo czas niestety nie działa na jego korzyść. A i uważajcie na głowy, bo pomimo zakazów zapewne zechcecie wejść do wnętrza cerkwi.

Bełżec

Muzeum – Miejsce Pamięci w Bełżcu, były niemiecki nazistowski obóz zagłady.

Adres: ul. Ofiar Obozu Zagłady 4, 22-670 Bełżec

GPS: N 50.37267, E 23.4567

Początki obozu sięgają wiosny 1940 roku, kiedy utworzono tu obóz pracy tymczasowej. Funkcjonował on tu do jesieni 1940 r. W roku 1941 utworzono tu obóz zagłady, gdzie w dość prymitywny sposób zagazowano około 450 tys. Żydów.

Więcej informacji o tym miejscu znajdziecie w naszym wpisie: Muzeum – Miejsce Pamięci w Bełżcu, były niemiecki nazistowski obóz zagłady.

Łaszczówka

Rezerwat Piekiełko – Świątynia Słońca

GPS: N 50.44376, E 23.46151 – jako takich miejsc parkingowych nie ma, należy postawić samochód na piaszczystym poboczu.

Ścisły rezerwat przyrody nieożywionej Piekiełko (koło wsi Łaszczówka, gmina Tomaszów Lubelski) został utworzony w 1962 r. w celu zachowania dużego skupienia głazów narzutowych, przeniesionych przez lodowiec. Na powierzchni 1,24 ha ochroną objęto 68 głazów. Największe z nich mają około 10 metrów obwodu. Są to piaskowce krzemionkowe częściowo ukryte w ziemi. Miejscami głazy porośnięte są mchami i porostami. Naukowcy twierdzą, że tajemnicze bloki skalne są oderwanymi fragmentami miejscowych piaskowców i powstały w czasie wysładzania się morza.

Nazwa rezerwatu wiąże się z legendami, które tłumaczą pochodzenie głazów. Jedna z nich opowiada o dziewczynie, która odmówiła ręki czartowi przebranemu za parobka. Czart postanowił się zemścić i zasypać kościół głazami w momencie, gdy będzie brała ślub z innym mężczyzną. Gdy pędził dokonać zemsty, nagle w południe zapiał kur. Diabeł stracił moc piekielną i rzucił głazy w szczerym polu. Do dziś nikt z mieszkańców nie bierze stąd kamienia, gdyż jest przekonanie, że przynosi on nieszczęście. Uważa się również, że w rezerwacie straszy w południe i o północy.

Mamy też drugą legendę:

Inne podanie głosi, że przed wiekami żył tu samotny starzec, który posiadał moc tajemną. Największe nawałnice i gradowe burze omijały jego pola. Uprawy miał zwykle dorodne a zbiory obfite, znacznie większe niż sąsiedzi. Zazdrośnie strzegł swoich tajemnic, dla innych ludzi był nieuprzejmy, nigdy nie pomógł nikomu w biedzie, przychodzących z prośbą o pomoc przepędzał z nienawiścią. W okolicy zaczęło rodzić się przekonanie, że zawiązał spółkę z diabłem. Pewnego dnia zbiegły się na niebie ciężkie, czarne chmury. Gradowa nawałnica zaczęła nadciągać nawet nad dorodne łany starca. Wybiegł wtedy na pole i wzniósł w górę zaciśnięte pięści, zaczął szeptać tajemnicze zaklęcia. Głośno wołał ku burzy, że skoro ma się rozpętać, niech niszczy nędzne poletka sąsiadów, a oszczędzi jego łany. Gdy i to nie pomogło, zaczął wzywać czarta i wygrażać niebu. W tym momencie zrobiło się ciemno i rozległ się grzmot tak potężny, że ziemia zadrżała. Nagle wszystko ucichło, niebo rozpogodziło się. Oczom przerażonych ludzi, którzy wybiegli z domostw, ukazał się niezwykły widok: ich pola pozostały nietknięte, natomiast łan starca zmienił się w wielkie kamienne cmentarzysko. On sam został przewalony przez największy z głazów. Morał z tej legendy taki, że zimna nienawiść do innych obraca się zawsze ostrzem w stronę nienawidzącego.

Trzeba przyznać że kiedy chodzi się między tymi głazami to aż ręka swędzi by je choć dotknąć. Jednak nie skusiliśmy się, może innym razem.

AUTOR: Andrzej

Podobał Wam się wpis? Co myślicie o tych miejscach? A może macie jakieś sugestie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach, to dla nas bardzo ważne 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments