Spacer po Rezerwacie Przyrody Morysin w Wilanowie

O Pałacu Króla Jana III Sobieskiego w Wilanowie słyszało wielu, ale o Morysinie już znacznie mniej. O rezerwacie znajdującym się po drugiej stronie Jeziora Wilanowskiego i Kanału Sobieskiego dowiedzieliśmy się przypadkiem za sprawą strony internetowej Muzeum Pałacu Jana III w Wilanowie. Długo nie czekaliśmy i w jeden z wiosennych weekendów postanowiliśmy odkryć ten zakątek. Relację z naszej wycieczki znajdziecie poniżej 😃⬇

Spis treści:

Rezerwat Przyrody Morysin – informacje ogólne

Morysin to tak naprawdę kompleks leśny otoczony z dwóch stron Kanałem Sobieskiego oraz rzeką Wilanówką. Na tym terenie na początku XIX wieku Stanisław Kostka Potocki wspólnie z żoną Aleksandrą założyli park romantyczny. Do czasów dzisiejszych na obszarze Morysina zachowała się drewniana Gajówka z XIX wieku, piętrowy pałacyk wyglądem przypominający świątynie Herkulesa na Forum Boarium w Rzymie, domek dozorcy z kamienną pergolą i wieżyczką oraz w nieco gorszym stanie neogotycka brama z 1846 roku. Kiedyś w głębi rezerwatu mieściło się Oraculum czyli kamienna figura Dionizosa stojąca na okrągłym stylobacie. Nazwa Morysin pochodzi od imienia wnuka Stanisława Kostki Potockiego – założyciela parku romantycznego. Chodzi rzecz jasna o Maurycego.

Położenie Morysina przysparzało wiele kłopotów właścicielom. Woda z płynącej nieopodal rzeki często wylewała się z koryta doprowadzając do powodzi. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Wraz z wodą na brzeg wypływały żyzne namuły, które z kolei powodowały szybki rozwój cennych zbiorowisk leśnych – łęg. Są to unikatowe siedliska i nieliczne z nich przetrwały do dziś. W ostatnich latach przez powstanie wałów przeciwpowodziowych obszar terenów zalewowych zmniejszył się i obszar ten zmienił się diametralnie. Pewnie gdyby Potocki ujrzał Wilanów współcześnie nie rozpoznałby tych terenów.

Jak dojechać do początku szlaku + opis całej trasy

Wędrówkę rozpoczynamy w dzielnicy Wilanów na ulicy Sielanki. Tam pozostawiamy samochód na niewielkim parkingu i ruszamy ścieżką znajdującą się mniej więcej naprzeciw parkingu.

Maszerujemy prosto, aż dojdziemy do pierwszej atrakcji na trasie, mam na myśli taką drewniano-metalową kładkę nad niewielkim Jeziorem Sielanka. Idąc po niej można wyczuć niezbyt dobrą jakość samej konstrukcji. Nie jest to zbyt bezpieczna opcja aczkolwiek dla osób takich jak my, czyli lubiących wyzwania – idealna. 😋Natomiast dla rodzin z dziećmi zalecamy zaparkować gdzie indziej, tak by uniknąć przejścia tym fragmentem. Współrzędne drugiego parkinguN 52.177391, E 21.089029.

Po przebyciu szczęśliwie tej kładki idziemy dalej prosto po ścieżce, na jej końcu skręcamy w prawo i idziemy tak do drogi. Skręcamy w lewo i dochodzimy do tzw. parkingu. To tutaj mogą zaparkować ci, którzy nie chcą iść po kładce. W tym miejscu wkraczamy na szlak niebieski, którym będziemy od teraz podążać.

Szlak niebieski prowadzi początkowo wzdłuż czyjegoś pola, po ulewnych deszczach może być lekko podmokły, ale nadający się do przejścia. Idąc przechodzimy nad Kanałem Sobieskiego i tym samym wkraczamy na teren Rezerwatu Przyrody Morysin.

Po minięciu przejścia nad wodą pilnujemy niebieskich znaków na drzewach. Kolejno na trasie miniemy: Rotundę Pałacyku Potockich, Domek Stróża, nieco dalej pomiędzy drzewami dostrzeżemy Most „Rzymski” oraz pozostałości po Bramie Neogotyckiej z 1846 roku. Podobno zachowała się także Gajówka, nam nie udało się do niej dostać, może następnym razem damy radę.

Rotunda i Domek Stróża znajdują się na odcinku szlaku niebieskiego, lecz do neogotyckiej bramy będziemy musieli odbić w bok. Po minięciu za Domem Stróża tablic dotyczących rezerwatu dochodzimy do dosyć szerokiej drogi i w tym miejscu możemy iść w prawo lub w lewo. My skręcamy w lewo i przez jakiś czas idziemy prosto aż do momentu gdy po lewej stronie ujrzymy ścieżkę, która niestety nie jest oznakowana. Skręcamy w nią, gdyż ona finalnie doprowadzi nas do celu, czyli szukanej przez nas bramy.

Jak widać na zdjęciu powyżej konstrukcja niestety grozi zawaleniem i nie jest w najlepszym stanie technicznym, stąd najbezpieczniej podziwiać ją z odległości.

Z powodu pogarszającej się pogody i nadchodzącej burzy, spod bramy wracamy tą samą drogą aż na parking. Mieliśmy początkowo plan na trochę dłuższą wycieczkę. Chcieliśmy obejść całe Jezioro Wilanowskie, ale niestety pogoda nam nie sprzyjała. Ponadto, po obejściu jeziora znaczną część drogi powrotnej szlibyśmy wzdłuż ulic Wilanowa.

Co jeszcze warto zobaczyć w okolicy?

AUTOR: Julia (16 lat)

Podobał Wam się wpis? Co myślicie o tym miejscu? A może macie jakieś sugestie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach, to dla nas bardzo ważne 😊

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments