Czechy – Niemcy

„Nie byliśmy wszędzie, ale wszędzie na pewno jest na naszej liście”.

TRASA:

Polska – Niemcy – Czechy – Polska

  • 10 dni ( 20.08.2021 – 29.08.2021)
  • dystans 2345 km
  • 3 campingi
  • dwa państwa: Czechy, Niemcy
  • wiele zamków i twierdz

Kraje, które odwiedziliśmy:

Dzień 1 ( 20.08.2021)

Tegoroczny ostatni wyjazdowy tydzień wakacji postanowiliśmy spędzić u naszych południowych sąsiadów – Czechów. Jest godzina 6.00 kiedy kierujemy się w stronę Strykowa, by dalej ruszyć A1 i S8 przez Wrocław aż do przejścia granicznego w Zgorzelcu. Paradoksalnie sąsiadujemy z Czechami a my do nich jedziemy przez Niemcy. Ale tak to już bywa z nawigacjami że szukają dla nas najlepszych tras.

Po drodze tankujemy na Circle (5,59 pln / diesel). Naszym celem jest camping Kemp Mezní Louka zlokalizowany w wiosce Mezná nieopodal miasteczka Hřensko do którego udajemy się popołudniu by zrobić krótki rekonesans. Na miejscu okazuje się, że poza hotelami, bazarkiem azjatyckim, sklepami z tytoniem i alkoholem nie udaje nam się znaleźć sklepu spożywczego „potraviny”.

Rachunek z campingu

A teraz może kilka słów o samym campingu. Ma on tylko kilka miejsc dla caravanów i camperów. Toalety i prysznice no cóż, pamiętają zamierzchłe czasy. Na jego terenie stoi też kilkanaście domków, niestety niedostępnych pod wynajem. Za trzy noce płacimy 1920 koron czyli około 360 pln. Tanio więc nie jest biorąc pod uwagę komfort przebywania tutaj. Jednak lokalizacja campingu będzie przydatna do chodzenia po okolicy.

Dystans dnia i wyjazdu – 616 km.

Czechy

Dzień 2 ( 21.08.2021)

Dzisiejszy dzień rozpoczęliśmy bez korzystania z samochodu, gdyż szlakiem czerwonym udaliśmy się właśnie z Mezní Louka najpierw do Pravčicka Brána, potem 1,5 km szlakiem wzdłuż szosy do Hřensko , by stamtąd skierować swoje kroki brzegiem rzeki Kamenice Kamnitz.

Zacznijmy może od początku. Szlak na dzisiaj zaplanowany miał mieć długość 15 km, z czego około 20 minut to rejs Wąwozem Edmunda. Przy ładnej pogodzie udało się dojść do schroniska. Za wstęp na przyległy mu teren trzeba jednak zapłacić (dzieci 30 koron, dorosły 95 a seniorzy powyżej 65 lat – również 30 koron). Przypomnijmy, że kurs korony w tym okresie to około 19 groszy za sztukę. Pamiętajmy jednak że znajdujemy się w Czeskiej Szwajcarii (české švýcarsko). Miejsce to przypomina nasze Góry Stołowe ze Szczelińcem czy Skalne Miasto w Adršpach. Jednak tutaj jest po stokroć ładniej.

Po zejściu do miasteczka Hřensko trzymamy się brzegu rzeki Kamenice Kamnitz by znaleźć się w miejscu gdzie zwiedzanie urwistych skał można podziwiać z …. łodzi. Dokładnie tak, bo ten odcinek Wąwozu Edmunda dostępny jest tylko z pokładu łodzi napędzanej długą tyczką przez flisaka. Przypomnijmy że rejs trwa około 20 minut i podczas jego trwania flisak opowiada o historii tego miejsca – niestety tylko po czesku. Z pewnością robi to dość barwnie, bo co jakiś czas cała załoga Czechów wybucha śmiechem. Zadają oni też mnóstwo pytań na które uzyskują szybkie odpowiedzi.

A co do kosztów to nasza wycieczka kosztowała 340 koron (około 65 pln). Dodatkowo, z racji tej że sierpień należy do suchych miesięcy, pan flisak zafundował wycieczce „sztuczny” wodospad z wód opadowych nagromadzonych na skałach. Trzeba przyznać, że spektakl się powiódł. Po drodze mamy kilka mijanek z innymi łodziami, ich załogi witają się z nami gromkim: Ahoj. Trzeba przyznać, że miłe to było.

Po opuszczeniu łodzi kierujemy się ku górze do wsi Mezná gdzie z campingu ruszamy naszym wozem do miasta Děčín. Leży on nad rzeką Łabą i posiada kilka atrakcji. My decydujemy się wjechać stromym podjazdem o nachyleniu 20 % na Ścianę Pasterza by z dużej wysokości podziwiać miejscowy zamek (GPS: N.50.77759 E.14.199719). Trzeba przyznać, że widoki na tę budowlę jak i całe miasto są okazałe.

Na camping wracamy po zakupach w miejscowym Lidlu. I tu taka ciekawostka: początkujący sprzedawca / kasjer dostaje pensję w wysokości 25 tys. koron (około 5000 pln), mając etat pracy w wymiarze 35h tygodniowo. A co rok kolejne podwyżki, bo po trzech latach osiągnąć pułap 28 tys. koron.

Toalecie wieczornej oddajemy się na tyle późno, że prysznic to tylko zimna woda, w cenie przypomnijmy 340 pln / 3 noce.

Licznik dnia – 54 km, dystans wyjazdu – 670 km.

Dzień 3 (22.08.2021)

Niemcy

Plan na dzisiejszy dzień był taki aby odwiedzić sąsiada Krecików – Niemcy. Ale może po kolei. Początkowo jedziemy do Szwajcarii Saksońskiej czy w innym brzmieniu Saskiej Szwajcarii (Saxon Switzerland Mountains (Sächsische Schweiz)). Współrzędne parkingu to N.50.96670 E.14.06533 a jego koszt to 5 Euro / osobowy, 1,5 Euro / motocykl i 12 Euro / camper, autokar. Należy pobrać bilecik na szlabanie wjazdowym i pilnować by się nie zgubił. Po przyjściu na parking należy go opłacić w parkometrach. Można płacić zarówno kartą jak i gotówką a maksymalny czas parkowania w tej cenie wynosi 180 minut. Po przekroczeniu tego czasu obowiązuje dopłata dla samochodów osobowych o kolejne 2 Euro.

My udajemy się już pieszo w kierunku Mostu Bastei, przechodząc obok hotelu, restauracji i ….. WC (0,7 Euro). Dodatkowo mamy po drodze Zamek Neurathen, a właściwie jego ruiny z kilkoma kładkami.

Bilet na zamek

Wokół jest kilka wieżyczek widokowych na które oczywiście wchodzimy. Z najwyższych partii parku schodzimy w dół po drewnianych i kamiennych stopniach, dochodząc do zbiornika wodnego z tamą i mnóstwem ryb. Na miejscu można wypożyczyć rowerek wodny lub łódkę. Na końcu zbiornika zaczyna się Wąwóz Schwedenlöcher – wąwóz tysiąca schodów. Pniemy się po nim stopniami w górę pomiędzy skałami przez około 30 minut. Wilgotność powietrza jest ogromna a i deszczyk dodatkowo popaduje. Na parking wracamy po około 2,5 h., opłacamy go i ruszamy dalej.

Celem kolejnym jest Felsenlabyrinth (GPS parkingu: N 50.88613; E 14.0262620). Miejsce to jest rozszerzeniem naszych Błędnych Skał. Dojście z parkingu to jakieś 500 metrów. Cała atrakcja wraz z parkingiem jest bezpłatna. Na przyszlakowym słupie ze skrytką pobieramy mapkę, która prowadzi nas po całej atrakcji. A sama atrakcja ma 28 znakowanych strzałek, które pozwalają nie zgubić drogi. Są drabinki i ciasne szczelinki, ale przejście po nich może przysporzyć nieco kłopotów. Wszak jest bezpiecznie.

Kolejną atrakcją tego dnia jest niemiecka Twierdza Königstein (GPS parkingu : N 50. 92175 E 14.04849).

Piętrowy parking do 1 godziny jest bezpłatny, natomiast do 4h – 6 Euro, do 5h – 7 Euro. Bilety na Twierdzę są w cenach: dorosły – 12 E, ulgowy – 9 E, rodzinny 18 / 30 Euro ( 1dorosły + 4 dzieci / 2 dorosłych + 4 dzieci).

Budowla robi wielkie wrażenie, tym bardziej, że jest to jedna z największych górskich twierdz w Europie, której nigdy nie zdobyto. Pamiętajcie, że na 60 minut przed zamknięciem nie sprzedaje się tu biletów, zatem trzeba być wcześniej.

Na koniec dnia odwiedzamy zabytkowy kościółek i cmentarz w miasteczku Hřensko.

Licznik dnia – 92 km, dystans wyjazdu – 762 km.

Czechy

Dzień 4 ( 23.08.2021)

Rankiem opuszczamy camping Kemp Mezní Louka i jedziemy na południe Czech na camping Caravan- & Campsite Antýgl. Ceny za pobyt możemy zobaczyć na poniższym skanie ( w tym 200 koron kaucji za klucz do WC i pryszniców ). Więcej tego dnia nie udało się zrealizować.

Po przyjeździe na miejsce mamy ciągłe opady deszczu i brak zasięgu sieci komórkowych. Jedyny dostęp do świata jest w samej recepcji lub w bezpośrednim jej sąsiedztwie.

Licznik dnia – 301 km, dystans wyjazdu – 1063 km.

Dzień 5 ( 24.08.2021)

Dzisiejszy dzień był typowo szlakowo – zamkowy. Przeszliśmy się jednym szlakiem i zobaczyliśmy dwa zamki. Na początek za cel wzięliśmy szlak na Jezioro Laka. Jego początek wraz z obszernym parkingiem znajdziecie pod współrzędnymi: N 49.1131072, E 13.3312542. Parkowanie płatne jest na tutejszym parkometrze – koszt to 100 koron za 300 minut. Pamiętajcie, aby wydruk pozostawić we wnętrzu wozu z przodu na kokpicie!

W jedną stronę idziemy około 5 km, połowa szlaku przebiega po asfalcie a na jego końcu stoi kościółek i ruiny jego poprzednika (koniec XVIII wieku). Pozostała część szlaku przebiega po szutrze. Pogoda niestety jest kiepska, pada mżawka. Kiedy dochodzimy do Jeziora Laka, to pozostaje nam jedynie założyć kaptury przeciwdeszczowe i zrobić kilka fotek. W drogę powrotną udajemy się szlakiem w kolorze żółtym o nieco innym przebiegu.

Spod początku szlaku ruszamy w kierunku ruin zamku zlokalizowanych w miejscowości Velhartice zgodnie z tablicami z napisem: castle. Po znakach bez problemu traficie w to miejsce. Parking jest darmowy a z niego pozostaje około 300 m do zamku. Tu już należy opłacić wstęp, dzieci w wieku 6 – 17 lat płacą 40 koron czeskich, natomiast dorośli 80 koron. Część zamku można obejść z przewodnikiem (tylko w języku czeskim) lub z audiobookiem.

Do kolejnego zamku jedziemy do miasta Rabi. Współrzędne parkingu to N 49.27918, E 13.61852. Całodniowy koszt parkowania to 50 koron / dzień. My jesteśmy na miejscu kilka minut po 16 i panie z kasy wpuszczają nas „za free „. Bo od godziny 16.00 można jedynie zwiedzać dziedziniec, bez możliwości wejścia na mury, ale i tak było warto. Bowiem między murami zastajemy maszynę oblężniczą a także odpoczywające po pokazach ptaki drapieżne czy możliwość strzelania z łuku.

Ceny wejściówek kształtują się na poziomie 120 / 40 koron (normalny / ulgowy). I to była ostatnia atrakcja tego dnia.

Licznik dnia – 135 km , dystans wyjazdu – 1198 km.

Dzień 6 ( 25.08.2021)

Środa była dniem „idziemy na szlak”. W tym celu podjechaliśmy do jego początku, współrzędne parkingu to: N 48.77900064, E 13.9258594. Naszym celem byłą Góra Plechy czyli Šumavský Everest https://www.sumavsky-everest.cz/.

Pogoda tego dnia była doskonała, więc niewiele myśląc (po opłaceniu parkingu 100 koron w parkometrze i zostawieniu wydruku za szybą auta ) ruszamy na szlak. Wiedzie on na pograniczu Czech i Austrii i ma długość około 15 km. Dodatkową atrakcją po drodze jest jezioro Plešné Jezero, które mijaliśmy w drodze powrotnej. Nie lubimy chodzić tymi samymi drogami, zatem tym razem też zrobiliśmy pętelkę, która dawała pewne urozmaicenie i dzięki której mieliśmy okazję zobaczyć szlaki prowadzące na szczyt z dwóch jego stron. Było dość mokro po ostatnich opadach, ale daliśmy radę. Na samym szczycie Plechy osiągamy 1378 m. n.p.m., co daje niemalże 600 m podejścia. Nad szczytem góruje metalowo- drewniany austriacki krzyż z książką pamiątkową do wpisów (przypomnijmy że znajdujemy się na szczycie granicznym). Robimy tu wiele zdjęć bo to jest fotogeniczne miejsce.

Schodząc w dół przechodzimy obok monumentu, na którym jest wyryty napis – A. Stifter. Zejście początkowo jest łagodne, lecz później przechodzi w dość strome. Po kilkudziesięciu minutach dochodzimy do Plešné Jezero. Z tego miejsca wracamy już na parking po części tym samym szlakiem, którym wchodziliśmy.

Licznik dnia – 140 km, dystans wyjazdu 1338 km.

Dzień 7 ( 26.08.2021)

No i mamy dzień tzw. przejazdowy na trzeci, ostatni camping czeski w Znojmo. Po drodze jednak odwiedzamy zamek (właściwie dwa) w Kašperk. To czego nie udało się przed dwoma dniami, robimy dziś. Lekko ciapie deszcz, ale postanawiamy uiścić opłatę za parking (60 koron), w cenie również jest przyczepa.

Droga z parkingu pod zamek to około 1700 m spacerkiem. Nie wchodzimy jednak do komnat, gdyż zwiedzanie jest tylko z przewodnikiem w języku czeskim. Jest możliwość zwiedzania również z przewodnikiem w jęz. angielskim, ale pod warunkiem, że zbierze się grupa. i angielskim. U nas się nie zebrała i zaproponowana nam dołączenie do czeskiej grupy. To był między innymi powód że odpuściliśmy. Gdybyśmy jednak wzięli pod uwagę tę opcję, to koszt dla naszej czwórki wyniósłby 100 pln. Co do dziedzińca i samych murów to sami popatrzcie.

Kiedy schodzimy z zamku postanawiamy nie wracać od razu na parking lecz udajemy się szlakiem żółtym zgodnie ze „szlakowskazem” na Pustý Hrádek. Trasa ta wygląda niepozornie. Mimo że to jedynie około 10 minutowy spacer pod górkę ma się wrażenie, że szlak prowadzi donikąd. Był nawet moment gdy wydawało nam się, że zabłądziliśmy. Szczęśliwie nie poddaliśmy się i dotarliśmy do celu znajdującego się na wysokość ponad 900 m n.p.m. Tam naszym oczom ukazują się ruiny czegoś, co przed setkami lat było warownią czy strażnicą ochraniającą ten właściwy zamek. A stąd trzeba przyznać – widoki na okolicę – gwarantowane.

Przed wieczorem udaje nam się dojechać na wspomniany Camp Znojmo. Leży on w samym sercu tego miasta. Po przybyciu na miejsce widać, że dopiero co przeszła tędy ulewa. Załatwimy temat meldunku i za trzy noce płacimy 1980 koron. W cenie prysznice, WI – FI. Przyczepę stawiamy nad rzeką Dyje. Do internetu otrzymujemy hasło dostępowe a także numer telefonu, by w każdym momencie móc przejechać przez bramę campingu. Wystarczy wybrać numer a brama sama się otworzy. Dodatkowo, jeśli chodzi o zameldowanie to na rękę dostaliśmy takie oto opaski identyfikacyjne.

Współrzędne campingu to: N 48.84056, E 16.05617

Licznik dnia – 283 km, dystans wyjazdu – 1621 km.

Dzień 8 ( 27.08.2021)

Dzisiaj było typowo „szlakowo”, bez samochodu. Celem – wycieczka piesza po Park Narodowym „Podyje”. Początek i koniec szlaku mamy na campingu. Długość wędrówki to około 15 kilometrów. Początkowo idziemy wzdłuż rzeki Dyje, by dojść do zapory elektrowni wodnej.

Tam zaczynamy właściwy szlak lasem. Po około godzinie marszu dość monotonnym odcinkiem dochodzimy do dwóch punktów widokowych. Na tym drugim są tablice informacyjne, kamień z wyrytymi napisami no i najważniejsze – widoki.

Po wyjściu z lasu idziemy nieco drogą asfaltową przez wieś Popice. Po kilku minutach marszu szlak wiedzie między winnicami z winogronami. Możemy zatem spróbować smaku tych czeskich owoców. Są wśród nich zarówno zielone jak i fioletowe owoce w wielkich kiściach.

Szlak w kolorze zielonym zamieniamy na żółty nieco błądząc po drodze. Wokół mamy mnóstwo dzikiego sadu z gruszami, śliwami czy jeżynami, więc posilamy się witaminami. Nieco na dziko przechodzimy też lokalną linię kolejową, by w ten sposób dotrzeć na camping. Tego dnia motoryzacja posłuży jedynie do podjechania do miejscowego Lidla.

Licznik dnia – 3 km, dystans wyjazdu – 1624 km.

Dzień 9 (28.08.2021)

Plan na dziś: cztery zamki, muzeum motoryzacji i mury obronne w mieście Znojmo. A więc zaczynamy:

Vranov nad Dyjí Chateau – ul. Zámecká 93, 671 03 Vranov nad Dyjí, Czechy.

Zamek ten został wybudowany w 1100 roku i stoi na wzgórzu nad rzeką Dyje. Przy drodze prowadzącej obok zamku są dwa parkingi w cenie 60 koron. Jeden jest usytuowany pod zamkiem a drugi powyżej i obydwa oddalone są około 600 metrów od zamku.

Chateau Uherčice – 671 07 Uherčice, Czechy.

W chwili obecnej jest w głębokiej renowacji i remoncie. Naprawiane są mury i jego wnętrza a ogrom tych prac wskazuje na kilkuletni remont. Parking jest bezpłatny a z powodu tego remontu ciężko mówić o jakimkolwiek zwiedzaniu. Ciekawi jesteśmy, jak będzie wyglądał za jakiś czas po remoncie.

Bítov Castle – (współrzędne parkingu – N.48.94383, E.15.71528).

Trzeci z zamków zlokalizowany jest kilkanaście kilometrów od dwóch poprzednich. Koszt parkingu to 40 koron, zaś wejście dla nastolatków to 50 koron, podobnie jest z ceną biletu dla dorosłych (bez przewodnika oczywiście). Trzeba wspomnieć, że zamek ten leży przy ujściu Želetavki do rzeki Dyje. Po dziś dzień warownia ta jest trudnodostępna. Na dziedziniec niegdyś prowadził zwodzony most a drugim wejściem można się było dostać po podniesieniu kraty. Ogólnie budowla robi wrażenie swoim dobrze zachowanym stanem. W kaplicy zamkowej po dziś dzień chrzci się dzieci i udziela ślubów.

Zamek Cornštejn (Cornštejn Castle) – (współrzędne parkingu – N.48.9344, E.15.71528)

To było najciekawsze dziś spotkanie z czeskimi zamkami. Naszym delegatem do wejścia na ruiny zamku wybrana została Zuzka. Tak się złożyło, że przy wejściu na jego teren zastaliśmy członków grupy rekonstrukcyjnej: rycerzy, damy dworu. Po krótkiej rozmowie z jedną z pań (w języku polskim) udało się wymienić wizytówkami. Jako że bardzo chętnie pokazujemy na swoich relacjach i w postach ciekawe sytuacje, to członkowie grupy (pomijając swój oficjalny grafik występów) zafundowali nam pokaz walki rycerskiej specjalnie dla obieżyświatów. Czuliśmy się bardzo docenieni.

Muzeum motorismu Znojmo – Koželužská 600, 669 02 Znojmo, Czechy

No i wracamy do miasta Znojmo. U podnóża Starówki nad rzeką Dyje znajduje się osobliwe muzeum motoryzacji. Za wstęp płacimy odpowiednio 100 / 50 Kč.

A co można zobaczyć w tym miejscu? Niezliczoną ilość motocykli, rowerów, motorów, traktorów czy samochodów. Są też maszyny parowe, manekiny w pojazdach i wiele innych. W cenie jest wejście do Muzeum Zabawek gdzie można spotkać kilkudziesięcioletnie zabawki naszego dzieciństwa. Będąc w okolicy naprawdę warto zobaczyć to miejsce.

Więcej o tym miejscu znajdziecie w naszym wpisie ( kliknij tutaj).

Znojmo – miasto to ma sporo do zaoferowania. My z parkingu Muzeum Motoryzacji idziemy na Stare Miasto by obejrzeć Ratusz, Wilczą Wieżę, rotundę św. Katarzyny. Miasto ma o wiele więcej do zaoferowania. Nam udało się zobaczyć tylko część z jego atrakcji. To też powód aby jeszcze kiedyś powrócić do tego pięknego miasta.

Licznik dnia – 106 km, dystans wyjazdu – 1730 km

Dzień 10 (29.08.2021)

No i pomalutku żegnamy się z Krecikami. Był to ostatni zagraniczny wyjazd podczas tegorocznych wakacji.

Z campingu w Znojmo do domu dzieli nas ponad 600 km. Czas więc ruszać.

Licznik dnia – 615 km, dystans wyjazdu – 2345 km.

AUTOR: Andrzej

Podobał Wam się wpis? Co myślicie o tym miejscach? A może macie jakieś sugestie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach, to dla nas bardzo ważne 😊

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments