Wrota Chałubińskiego

  • przełęcz w Tatrach Wysokich
  • początek i koniec szlaku – Palenica Białczańska
  • długość szlaku –  11.3 km (na szczyt) +  11.3 km (powrót) -> „tam i z powrotem”
  • czas –  4 h 50 min (na szczyt) +  3 h 45 min (powrót)
  • po drodze: Wodogrzmoty Mickiewicza, Polana Włosienica, schronisko PTTK Morskie Oko, Dolina za Mnichem
  • na szczyt –  1191 m ↑ /  153 m ↓
  • powrót –  1191 m ↓ /  153 m ↑
  • punkty GOT –  21 (na szczyt)  +  11 (powrót)

TRASA: Palenica Białczańska – Morskie Oko – Dolina za Mnichem – Wrota Chałubińskiego – Dolina za Mnichem – Morskie Oko – Palenica Białczańska

Palenica Białczańska – schronisko PTTK Morskie Oko (szlak czerwony – 2 h 20 min)

Naszą wycieczkę rozpoczynamy oczywiście z Palenicy Białczańskiej, tam też zostawiamy samochód na parkingu i ruszamy w drogę. Przed nami teoretycznie ponad 2 godziny drogi po asfalcie do Morskiego Oka (szczegółowy opis szlaku do Morskiego Oka z Palenicy). Ten odcinek mija nam dosyć szybko.

Bryczki w drodze na Polanę Włosienicę jadą w bardzo podobnym tempie zbliżonym do prędkości marszu człowieka. Pod koniec konie musiały się zatrzymać, bo nie miały już siły i takim oto sposobem doszliśmy na Polanę Włosienicę przed bryczką, z którą niemalże startowaliśmy. Do Morskiego Oka doszliśmy w 90 minut, czyli szybciej niż sugerowany szlak na tym odcinku, ale to nie koniec wędrówki dla nas. My przecież idziemy jeszcze dzisiaj na Wrota Chałubińskiego.

Chwilę odpoczęliśmy i nacieszyliśmy się widokami, które oferuje Morskie Oko i brakiem tłumów przy schronisku.

Schronisko PTTK Morskie Oko – Dolina za Mnichem (szlak żółty – 1 h 30 min)

Wyruszamy ze schroniska nad Morskim Okiem. Będziemy poruszać się szlakiem żółtym aż do Doliny za Mnichem. Szlak ten wytyczono na nowo w 1937 roku przez PZN (Polski Związek Narciarski), w związku z budową pierwszej kolei linowej w Polsce (na Kasprowy Wierch). Miała w zamyśle prowadzić przez Szpiglasowy Wierch, Liptowskie Mury oraz Gładką Przełęcz, aż do samego Kasprowego Wierchui później na Czerwone Wierchy. Udało się wytyczyć jedynie szlak do Szpiglasowej Przełęczy. To właśnie  z powodu protestów władz czechosłowackich nie zrealizowano tego projektu do końca.

a to my na szlaku

Wygodny, szeroki trakt miał prowadzić dalej granicą międzypaństwową. Czechosłowacja od razu się sprzeciwiła. Ponadto przy wytyczaniu tegoż szlaku złamano wszelkie zasady wytyczania szlaków. Ścieżka została poprowadzona na terenie lawinowym, przy tym niszcząc sporą część kosodrzewiny oraz przekopując ziemię. Fragment powstałego szlaku nazwano ceprostradą. Nazwa pochodzi od słowa „ceper” (turysta w Tatrach) i „autostrady”. Aktualnie chodnik ma metr szerokości i jest pokryty kamieniami lub nawet skałami.

Nam się przyjemnie szło po tym szlaku. Po drodze minęliśmy dwa niewielkie potoki, w których można nabrać trochę wody. 😋

Szlak jest poprowadzony zboczem Miedzianego, w ten sposób przecina w poprzek aż trzy ogromne żleby: Marchwiczny, Urwany i Szeroki. Jest łagodny, wyłożony kamieniami i prowadzi po licznych zakosach.

Potem dochodzimy do rozwidlenia szlaków (Dolina za Mnichem). Tam szlak żółty skręca w prawo na Szpiglasową Przełęcz, a szlak czerwony w lewo na Wrota Chałubińskiego..

Dodatkowo pokonując tę trasę, można podziwiać piękną panoramę Tatr Wysokich oraz fragmenty Tatr Bielskich. Bardzo dobrze widać Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami wraz z prowadzącym do niego szlakiem.

Oprócz stawów widać wiele szczytów bardziej lub mniej znanych. Jednym z nich jest Mnich (2068 m n.p.m).

jeden z najlepiej rozpoznawalnych szczytów w Tatrach – Mnich

W drodze do rozwidlenia widzieliśmy i słyszeliśmy świstaki. Jeden z nich znajdował się na kamieniu, spory kawałek od szlaku.

Dolina za Mnichem – Wrota Chałubińskiego (szlak czerwony – 1 h)

widoki przy rozstaju szlaków

Po minięciu rozwidlenia szlaków wędrujemy Doliną za Mnichem. Przez około pół godziny poruszamy się po niemal całkowicie płaskim dnie doliny.

Po drodze mijamy Staw Staszica, a raczej ślad, który po nim pozostał … .  Staw Staszica to jezioro położone na wysokości 1785 m n.p.m, w Tatrach Wysokich. Warto wspomnieć, że staw ten jest okresowym zbiornikiem wodnym. Gdy poziom wody jest wysoki dochodzi nawet do zalań fragmentu szlaku na Wrota. Dla odmiany w czasie lata staw znika całkowicie lub dzieli się na dwa bądź trzy niedużej wielkości stawki. Ten zbiornik nazwano na cześć wybitnego pisarza, przyrodnika, odkrywcy i badacza przyrody tatrzańskiej – Stanisława Staszica.

Dalej szlak zaczyna piąć się ku górze licznymi zakosami. Ścieżka jest pokryta kamieniami (podobna do Ceprostrady), początkowo jest bardzo przyjemna i bezpieczna.

Jednak ciut wyżej szlak staje się nieco mniej przyjemny, kamienne schody zastąpiły skałki, przy których czasem trzeba się podeprzeć przy pomocy rąk. Nie sprawia to większych trudności aczkolwiek należy uważać.

Na ostatnim odcinku szlaku (około 100 m przed szczytem) poruszamy się po obszarze piarżystego żlebu. W tym miejscu zdecydowanie dominują skały, musimy zwracać większą uwagę na piargi pokrywające ścieżkę bo bardzo łatwo o poślizgnięcie się. Po drodze widać takie piękne blado różowe rośliny.

Idąc szlakiem od jakiegoś czasu widzimy nasz cel, czyli przełęcz nazwaną Wrotami Chałubińskiego na część badacza, taternika i odkrywcy Tatr. Nie chodzi oczywiście o nikogo innego jak tylko o Tytusa Chałubińskiego.

Wrota Chałubińskiego to wąska przełęcz w głównej grani Tatr znajdująca się pomiędzy Kopą pod Wrotami (2075 m n.p.m), a Szpiglasowym Wierchem (2172 m n.p.m).

Niegdyś do Wrót Chałubińskiego prowadził szlak od strony słowackiej przez Dolinę Ciemnosmreczyńską, a dalej przez Kobylą Dolinę, Zawory i dochodził na Przełęcz Liliowe, obiegając zbocza Walentkowego Wierchu i Świnicy.

na zielono zaznaczony szlak od Niżnego Ciemnosmreczyńskiego Stawu do Wrót Chałubińskiego

W latach 1889-1890 ścieżka została przebudowana w łatwo dostępny szlak, ale po II wojnie światowej Dolina Piarżysta stała się ścisłym rezerwatem przyrody i tę drogę zamknięto. Obecnie szlak oficjalnie nie istnieje, mimo, że jest nadal dobrze widoczny.

Od polskiej strony można się tutaj dostać szlakiem od Morskiego Oka przez Dolinę za Mnichem (tak jak szliśmy). Niektórzy śmiałkowie próbują przejść ze Szpiglasowego Wierchu na Wrota Chałubińskiego Szpiglasową Granią, nie ma tam jednak oficjalnego szlaku. Podobno szlak jest mylny, ale niezbyt trudny. My tamtędy póki co nie szliśmy.

W 1889 dla uczczenia pamięci zmarłego Chałubińskiego, na wniosek Walerego Eljasza-Radzikowskiego zmieniono nazwę przełęczy. Niegdyś nosiła ona nazwę Zawracik.

Aktualnie na szlak można się dostać jedynym znakowanym szlakiem, nie ma innej alternatywnej drogi, a szkoda. Wrota stają się co raz mniej popularne. Prowadzi na nie tylko ten szlak, nie ma możliwości zejścia inną trasą. Co do widoków, sąsiedni Szpiglasowy Wierch jest zdecydowanie bardziej atrakcyjny pod tym względem. W czasie sezonu turystycznego można tu jednak odpocząć od zgiełku takich szlaków jak np. na Giewont.

Patrząc na polską stronę widzimy Dolinę za Mnichem z oddalonymi Tatrami Bielskimi. Patrząc w kierunku terenów naszych południowych sąsiadów ujrzymy: Dolinę Ciemnosmreczyńską, grań Koprowego Wierchu, Grań Hrubego, Kopy Litowskie i dodatkowo oddalone nieco Tatry Zachodnie.

Z powrotem wracamy tym samym szlakiem, z uwagi na brak alternatywnego wariantu. Bez żadnych problemów dochodzimy do Morskiego Oka, a tam zupełnie inny świat: masa turystów, gwarno i wszechobecny rozgardiasz. Czasami warto pójść dalej, wejść wyżej aby … trochę odpocząć i pobyć z przyrodą sam na sam.


AUTOR
: Julia (15 lat)

Podobał Wam się wpis? Co myślicie o tym miejscu? A może macie jakieś sugestie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach, to dla nas bardzo ważne 😊

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments