- RUMUNIA
- Cerkiew św Józefa w Săpânța
- Wesoły Cmentarz w Săpânța
- Bârsana Monastery w Dolinie Izy
- Rozavlea
- Bogdan Voda
- Kolejka wąskotorowa Mocănița
- Przełęcz Prislop
- Przełęcz Mestecăniş
- Monastyr Mołdawica
- Przełęcz Palma
- Klasztor obronny Sucevița
- Marginea
- Monastyr Sihăstria Putna
- Nowy Soloniec
- Kaczyka
- Suczawa
- UKRAINA
- Czerniowce
- Punkt widokowy
- Zamek w Chocimiu
- Okopy św. Trójcy
- Kamieniec Podolski
- Kanion Smotrycki
- Miejsca upamiętniające poległych żołnierzy w nadal trwającej wojnie
- Arbuz
- MOŁDAWIA
- Styrcza
- Bielce
- Pomnik Stanisława Żółkiewskiego w Berezowce
- Monastyr Rudi
- Łuk geodezyjny Struvego
- Zamek w Soroce
- Świeca dziękczynna
- Monastyr Japca
- Monastyr Țipova
- Stare Orhei
- Monastyr Curchi
- Winnica Cricova
- Kiszyniów
- Klasztor Căpriana
- Monastyr Hâncu
- RUMUNIA
- Mausoleum of Mărăşeşti
- Wodospad Putna
- Focul Viu – Żywy Ogień
- Wulkany błotne
- Pierwsze miejsce
- Drugie miejsce
- Morze Czarne – plaża Vadu
- Plaża nad Dunajem
- Trasa Transfogaraska
- Niedźwiedzie
- Korki bliżej szczytu
- Twierdza Alba Julia
- Ruiny zamku Cicva
- PODSUMOWANIE
Dzień 1-2 (2-3.08.2024)
Z domu wyruszamy w piątek, zaraz po pracy, czyli około godz. 18 i jedziemy w kierunku Rzeszowa. Chcemy dojechać jak najdalej, a kto wie, może już nawet przekroczyć granicę. Jula i Andrzej zmieniają się za kierownicą, więc jedziemy praktycznie bez zatrzymywania się i tym sposobem udaje nam się przejechać nawet trochę Słowacji. W nocy zatrzymaliśmy się na parkingu przy Lidlu aby trochę się przespać. Rano zrobiliśmy zakupy, zjedliśmy śniadanie i rzecz jasna ruszyliśmy dalej w drogę. Przed nami kontrola graniczna pomiędzy Węgrami a Rumunią. Co prawda, od 31 marca 2024r. Rumunia jest w strefie Schengen, ale kontrole na granicach lądowych nadal są. Zniesiono już jednak kontrole na granicach powietrznych i morskich
RUMUNIA
W Rumunii zakupiliśmy sobie kartę z nielimitowanym internetem za 44 lei, czyli około 39,12 zł na miesiąc w Vodafone. Po prostu podjechaliśmy do sklepu/oddziału Vodafone, powiedzieliśmy czego potrzebujemy i dalej już wszystko poszło sprawnie.
Dziś udało nam się dotrzeć też do pierwszej atrakcji, zatem od tej pory będziemy już wolniej się przemieszczać i znacznie częściej zatrzymywać.
Cerkiew św Józefa w Săpânța
Cerkiew św. Józefa – to drewniano-kamienna budowla ze strzelistą wieżą, która ma 78 m wysokości. Ponoć jest to najwyższa drewniana budowla Europy.
GPS: N 47.98321, E 23.70015
Na nocleg zostajemy w niewielkim lasku, przy mało uczęszczanej drodze do Cerkwi św. Józefa. Jest tu cicho, spokojnie, zaś niedaleko nas płynie strumyk.
GPS naszej miejscówki: N 47.982565, E 23.698149
Dystans dnia – 864 km
Dystans wyjazdu – 864 km
Dzień 3 (4.08.2024)
Rano obudziły nas dzwonki owiec, które szły z pasterzem na łąkę. Fajnie przywitać dzień w tak swojskim klimacie. Maramuresz to bez wątpienia przepiękny region gdzie tradycja i folklor nadal pełnią ważną rolę w życiu ludzi. Chcieliśmy zobaczyć więcej, poczuć ten „klimat” więc ruszyliśmy do miasteczka.
Wesoły Cmentarz w Săpânța
Wesoły Cmentarz (Cimitirul Vesel) to jedyna tego typu nekropolia na świecie, pełna kolorowych nagrobków z których bez wątpienia można wiele dowiedzieć się o zmarłej osobie. Śmierć traktuje się tu w sposób pogodny. Wszystko zaczęło się w 1935 roku, kiedy to miejscowy artysta, Stan Ioan Pătraş, stworzył kilka pierwszych nagrobków. Pomysł spodobał się tak bardzo, że po śmierci artysty, dzieło nadal kontynuuje jego uczeń. Co więcej, zgodnie z tradycją, artysta zawsze prosi rodzinę o wspomnienia związane ze zmarłym, podpytuje sąsiadów, znajomych, współpracowników i dopiero na podstawie wszystkich uzyskanych informacji i wyciągniętych wniosków przygotowuje obrazek i opis na nagrobku. Co ważne, o rysunku i tekście decyduje rzeźbiarz.
W miasteczku można też zobaczyć ludzi w tradycyjnych strojach ludowych, szczególnie w niedzielę. Wiele osób ma wtedy czas wolny i siedzi sobie na ławeczkach przed domami lub idzie do cerkwi. Byliśmy pod wrażeniem, gdy zobaczyliśmy również młode osoby tak ubrane. To znaczy, że tradycja ta jest nadal kultywowana i przekazywana młodszym pokoleniom.
GPS: N 47.97128, E 23.69494
Ledwo wyjechaliśmy z miasteczka gdy ku naszemu zdziwieniu zatrzymała nas policja. Była to typowa rutynowa kontrola. Panowie najpierw sprawdzili nam dokumenty a potem zajrzeli do środka samochodu oraz do bagażnika. Powiedzieli, że kontrolują wszystkie większe samochody pod kątem narkotyków a także imigrantów. Byli bardzo uprzejmi, pochwalili naszą mapę i życzyli udanej podróży.
Bârsana Monastery w Dolinie Izy
Bârsana Monastery w Dolinie Izy to prawosławny kompleks klasztorny w którym zobaczymy między innymi drewnianą, strzelistą cerkiew marmaroską św. Mikołaja z 1711 r. Obiekt wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Cały kompleks otaczają zielone wzgórza, pola oraz pastwiska z pasącymi się na nich owcami. Dolina Izy to jedno z tych wyjątkowych miejsc, w których człowiek znakomicie wpisał się w dzieło natury.
GPS: N 47.79308, E 24.092
Rozavlea
Rozavlea należy ponoć do najładniejszych wsi regionu. Na nas nie zrobiła aż takiego wrażenia, niczym nie wyróżniała się od innych wsi, ale może to kwestia gustu. Jechaliśmy przez kilka wiosek i tak naprawdę wszystkie nam się podobały.
Podobnie, tutejsza drewniane Cerkiew św Archaniołów Michała i Gabriela (Biserica de lemn Sfințli Arhangheli Mihail şi Gavriil) z 1720 roku przez wielu uważana jest za najpiękniejszą w całym Maramureszu. Wizerunek cerkwi jest ozdobą wielu folderów, albumów a także publikacji o regionie.
GPS cerkwi: N 47.73489, E 24.22613
Bogdan Voda
Najcenniejszym zabytkiem tej miejscowości jest Cerkiew św. Mikołaja (Biserica de Lemn Sfântu Nicolae). Ponoć tu w Bogdan Voda w niedzielne popołudnie odbywa się pochód z baru do cerkwi. My co prawda byliśmy w niedzielę, ale pochodu nie widzieliśmy. Może po prostu nie trafiliśmy na odpowiednią porę, ale cerkiew odwiedziliśmy.
Warto odwiedzić też główny plac, który znajduje się nieopodal cerkwi. Można tu zobaczyć odkopane kamienne pozostałości historycznego dworu Bogdana Vody. Pośrodku stoi pomnik wojewody na koniu.
GPS cerkwi: N 47.69021, E 24.26839
Kolejka wąskotorowa Mocănița
Po raz kolejny pojawiliśmy się przy stacji kolejki wąskotorowej Mocănița Maramures w Vişeu de Sus (Mocănița Maramureș – Viseu de Sus) aby trochę powspominać. Kilka lat temu mieliśmy w rzeczy samej okazję przejechać się zabytkowym składem ciągniętym przez prawdziwą lokomotywę parową. Ogólnie rzec biorąc codziennie około godz. 9 ze stacji w Vişeu de Sus odjeżdża kilka składów na wycieczką turystyczną połączoną z piknikiem, zaś powrót zazwyczaj jest około godz. 16-17. Jest to atrakcja bardzo popularna w tym regionie i tak naprawdę nie ma się co dziwić. Miejsce to bez wątpienia robi wrażenie, nie tylko na miłośnikach kolei.
GPS: N 47.714847, E 24.442188
Niedaleko lokomotyw stoi kilka zabytkowych chat. Można też zatem zobaczyć jak kiedyś wyglądały tu wsie i zagrody.
Przełęcz Prislop
Przełęcz Prislop – 1416 m n.p.m. (Pasul Prislop) to wyjątkowo malownicze miejsce rozdzielające Góry Marmaroskie od Gór Rodniańskich. Przełęcz stanowi też pewnego rodzaju granicę pomiędzy regionem Maramuresz a Bukowiną. Ponadto, na przełęczy stoi murowana cerkiew, którą można obejrzeć wewnątrz do godz. 18.
GPS: N 47.60906, E 24.85599
Przełęcz Mestecăniş
Przełęcz Mestecăniş – 1096 m n.p.m. (Pasul Mestecăniş) oddziela grzbiet Obcina Mestecăniş od masywu Rarău Giumalău. Widoki z niej nie są może wyjątkowo spektakularne w porównaniu z Przełęczą Prislop, ale i tak warto tu zajechać.
GPS: N 47.46401, E 25.34681
Tym razem śpimy na poboczu/parkingu w jednej z wiosek. Nic innego po drodze nie zauważyliśmy, a nie chcieliśmy marnować zbyt dużo czasu na szukanie. Woleliśmy odpocząć.
GPS naszej miejscówki: N 47.562470, E 25. 476854
Dystans dnia – 228 km
Dystans wyjazdu – 1092 km
Dzień 4 (5.08.2024)
Wieś ma swoje uroki. Ponadto na rumuńskiej wsi można jeszcze zobaczyć to czego u nas już nie ma. Nas najbardziej urzekły ławeczki przy drodze przed furtkami, gdzie ludzie sobie siedzą i rozmawiają i co więcej nikt nie ma telefonu w ręku. Rano, gdy jedliśmy śniadanie jechał pan wozem zaprzęgniętym w dwa koniki od domu do domu i zbierał bańki z mlekiem by potem odwieźć je do mleczarni. Ach, wspomnienia wróciły.
Monastyr Mołdawica
Monastyr Mołdawica (Mănăstirea Moldovița) to tak naprawdę zespół klasztorny Mołodawica. Malowidło we wnętrzu kopuły to unikat na skalę światową i jeden z symboli Rumunii, zatem nie ma się co dziwić że miejsce to zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Bilety: 10 lei normalny /5 lei ulgowy
Pod monastyrem jest bezpłatny parking.
GPS: N 47.65743, E 25.57172
Przełęcz Palma
Przełęcz Palma – 1100 m n.p.m. (Pasul Palma) – to naszym zdaniem jedna z ładniejszych przełęczy w Rumunii. Trafiliśmy na nią przypadkiem w drodze do kolejnej atrakcji, ale spędziliśmy tu naprawdę sporo czasu bo przełęcz oferuje różne atrakcje zarówno bezpłatne, np. huśtawki jak i płatne, np. przejażdżka na kucykach czy tyrolka.
GPS: N 47.746236, E 25.628863
Klasztor obronny Sucevița
Klasztor obronny Sucevița (Mănăstirea Sucevița) – powstał około 1580 roku i był kiedyś najlepiej umocnionym obiektem w regionie. Nawet dziś jego fortyfikacje wyglądają rzeczywiście imponująco. Od 1993 roku klasztor znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Bilety: 10 lei normalny /5 lei ulgowy
Koło monastyru jest płatny parking (6 lei za godzinę). Można też zaparkować za darmo pod pobliskim cmentarzem i kawałek dojść.
GPS: N 47.779582, E 25.709987
Marginea
Marginea to wieś z kolorowymi domkami i faktycznie kilka takich znaleźliśmy ale nie za dużo. Będąc w Marginea warto za to odwiedzić Muzeum Etnograficzne i Centrum Czarnej Ceramiki.
GPS: N 47.80143, E 25.79407
Monastyr Sihăstria Putna
Monastyr Sihăstria Putna został założony w 1655 roku. Klasztor ten jest jednym z najważniejszych ośrodków religijnych i pielgrzymkowych w rumuńskim kościele prawosławnym. Ponadto, Monastyr położony jest w bardzo ładnym miejscu, które emanuje spokojem. Co ciekawe, tu właśnie pochowany jest Hospodar Mołdawski Stefan Wielki, bez wątpienia bardzo ważna osoba w historii Mołdawii.
GPS: N 47.847813, E 25.566829
Nowy Soloniec
Nowy Soloniec (Solonețu Nou) to ponoć najczęściej odwiedzana, polska wieś w Rumunii. Jest tu rzeczywiście Dom Polski, kościół polski oraz szkoła im. Henryka Sienkiewicza, w której nauczany jest język polski. Spacerując po wsi mieliśmy rzeczywiście okazję porozmawiać po polsku z mieszkańcami.
GPS Domu Polskiego: N 47.65473, E 25.85107
Kaczyka
Kaczyka (Cacica) – to właściwie najstarsza polska wieś na rumuńskiej Bukowinie. Tu również znajduje się Dom Polski, ale zauważyliśmy znacznie mniej polskich akcentów. Kaczyka znana jest także z kopalni soli oraz Katolickiego Sanktuarium Maryjnego.
GPS: N 47.63931, E 25.90846
Dziś śpimy w Suczawa (Suceava), a dokładniej mówiąc na parkingu przy parku miejskim.
GPS naszej miejscówki: N 47.657071, E 26.264657
Dystans dnia – 212 km
Dystans wyjazdu – 1304 km
Dzień 5 (6.08.2024)
Suczawa
Suczawa (Suceava) – według badań archeologicznych, teren dzisiejszej Suczawy zasiedlony był nieprzerwanie od neolitu, więc jest to miasto z długą historią. Nas najbardziej zainteresował zamek z około 1388 roku, który z czasem został rozbudowany przez Stefana Wielkiego. Tak wzmocniona twierdza ponoć oparła się wojskom Jana Olbrachta.
Udało nam się także odnaleźć ogromny pomnik Stefana Cel Mare, czyli Stefana Wielkiego w parku niedaleko zamku.
GPS: N 47.64441, E 26.27251
Wyjeżdżając już z miasta odwiedziliśmy również Klasztor Zamca z około 1606 r., który niegdyś był najważniejszą budowlą sakralną tutejszych Ormian i siedzibę ormiańskiego biskupstwa.
GPS: N 47.65225, E 26.2429
Granicę rumuńsko-ukraińską przekroczyliśmy finalnie w rumuńskim Siret około godziny 14.30 po dwóch godzinach stania w kolejce i podczas kontroli dokumentów, samochodu i kontroli celnej.
UKRAINA
Czerniowce
W miejscowości Czerniowce podjechaliśmy do Vodafone i kupiliśmy sobie ukraińską kartę, aby mieć tu internet. Karta na miesiąc z 80 GB internetu (taryfa joice max ) i kosztowała nas 280 hrywien, czyli 26,90 zł.
Pokręciliśmy się też po samym miasteczku. Chcieliśmy przyjrzeć się okolicy, zobaczyć jak ludzie tu żyją. Musimy przyznać, że jest znacznie biednej niż u nas. Zaskoczyła nas też duża liczba starych samochodów, autobusów oraz sporo budynków w nienajlepszym stanie technicznym wynikającym z biedy.
Punkt widokowy
Potem chcieliśmy pójść na punkt widokowy by spojrzeć jeszcze raz na Czerniowce, lecz tym razem z innej perspektywy. Zatrzymaliśmy się w jednej z okolicznych wsi, by dalej iść pieszo i wtedy z domów zaczęli wyglądać ludzie, obserwowali nas. Jedna z kobiet zapewne zauważywszy polską rejestrację, podeszła do nas i niemalże ze łzami w oczach powiedziała, że kiedyś miała syna, który musiał iść walczyć i osierocił piątkę dzieci. Takich historii usłyszeliśmy wiele i zauważyliśmy, że ci ludzie nie boją o swoje domy czy dobytek. Oni boją się złych wiadomości, boją się, że ich mąż, brat, ojciec, syn już nie wrócą żywi. Miasta i wsie w tej okolicy pozornie wyglądają zwyczajnie, nie widać śladów wojny lecz gdy się przyjrzymy na ulicach widać przewagę kobiet, przy drogach co jakiś czas zdjęcia poległych żołnierzy i jakiś taki smutek.
A punkt widokowy, na który w końcu dotarliśmy to naprawdę super miejsce. Widać stąd całą panoramę miasta.
GPS: N 48.27322, E 25.88903
Dziś śpimy nad brzegiem rzeki Prut. Bardzo fajny teren, dużo miejsca. Dojazd taki sobie, ale powoli się da, skoro dojechaliśmy 😅
GPS naszej miejscówki: N 48.273429, E 26.040883.
Dystans dnia – 122 km
Dystans wyjazdu – 1426 km
Dzień 6 (7.08.2024)
Dziś poranek przywitaliśmy razem z bocianami. Wyobraźcie sobie nasze zdziwienie gdy rano, zaraz po obudzeniu się, zobaczyliśmy spacerujące przy naszym samochodzie bociany. Naliczyliśmy ich aż 9. Chcieliśmy aby ta chwila trwała jak najdłużej, zatem siedzieliśmy w samochodzie cichutko i obserwowaliśmy. Po jakimś czasie ptaki oczywiście odleciały i wtedy my też ruszyliśmy dalej odkrywać nowe miejsca.
Zamek w Chocimiu
Zamek w Chocimiu (Хотинська фортеця) to jedna z najstarszych zachowanych fortyfikacji w Europie Wschodniej. Składa się z XIII-wiecznej twierdzy i otaczających ją XVIII-wiecznych bastionów. Chocim to także miejsce dwóch znaczących, polskich zwycięstw w 1621 roku i 1673 roku z Turkami i ich sojusznikami. Warto dodać, że wojskiem w 1673 roku dowodził hetman Jan III Sobieski i można powiedzieć, że ta wygrana zapewniła mu koronę. Zamek w Chocimiu to jeden z 7 cudów Ukrainy.
bilety: normalny 100 hrywien, ulgowy – 50 hrywien, parking – 20 hrywien
GPS: N 48.51868, E 26.49804
Okopy św. Trójcy
Okopy św. Trójcy (Окопи) to nazwa wsi w Ukrainie, w której znajdziemy dwie bramy: Bramę Kamieniecką ( GPS: N 48.539591, E 26.418647) i Bramę Lwowską (GPS: N 48.539678, E 26.411604) będące pozostałością dawnej twierdzy, która powstała tu z rozkazu polskiego króla Jana III Sobieskiego. Co więcej, pewnego razu twierdzę odwiedził Zygmunt Krasiński, który później opisał ją w prologu czwartej części Nie- Boskiej Komedii.
Kamieniec Podolski
Twierdza w Kamieńcu Podolskim prawdopodobnie swój obecny wygląd zawdzięcza Stefanowi Batoremu, który to ją znacznie wzmocnił i rozbudował. Twierdza stała się tak potężna, że przez wiele lat uchodziła za niemożliwą do zdobycia, aż do czasu gdy w 1672 roku z powodu tak naprawdę uśpionej czujności i co za tym idzie braku środków do obrony oraz zbyt małej liczby walczących osób twierdza skapitulowała. Upadek Twierdzy był równoznaczny z poddaniem się miasta Kamieńca co było ogromnym szokiem dla wszystkich. Co ciekawe, Henryk Sienkiewicz prawdopodobnie uczynił komendanta twierdzy Jerzego Wołodyjowskiego pierwowzorem głównego bohatera swej powieści „Pan Wołodyjowski”. Warto dodać, że twierdza w Kamieńcu Podolskim jest jednym z 7 cudów Ukrainy.
bilety: normalny 100 hrywien, ulgowy – 50 hrywien, parking/wjazd na teren twierdzy – 10 hrywien
GPS: N 48.673802, E 26.563034
Po zwiedzaniu twierdzy ruszyliśmy na zwiedzanie miasta. Najbardziej podobał nam się Rynek Polski, który jest teraz tak naprawdę głównym placem Starego Miasta. Znajdują się tu tzw. kolorowe domki ze straganami z pamiątkami. Na szczególną uwagę zasługują również mury obronne z wieżami, bramami : Bramą Polską i Bramą Ruską.
Kanion Smotrycki
Kanion Smotrycki to strome, wysokie klify rzeźbione przez wiele tysiącleci przez rzekę Smotrycz, która opływa Stare Miasto tworząc naturalną fosę obronną miasta. Przepiękny widok roztacza się z Mostu Nowego.
GPS: N 46.6777393, E 26.5773024
Miejsca upamiętniające poległych żołnierzy w nadal trwającej wojnie
Wyjeżdżając już z Kamieńca zauważamy miejsce upamiętniające poległych w tej wojnie żołnierzy. To smutny widok. Takich miejsc jest naprawdę wiele w Ukrainie, znajdują się zazwyczaj przy drogach.
I tak powoli kończy się nasz pobyt w Ukrainie. Przyznajemy szczere, że nie mieliśmy jej w planach podczas tej trasy. Decyzję podjęliśmy spontanicznie, ale nie żałujemy. Warto było, to naprawdę piękny kraj, choć obecnie bardzo smutny.
Ponieważ zbliżał się wieczór, przekroczenie granicy zostawiliśmy sobie na kolejny dzień. Tu drogi są dosyć słabej jakości i wolimy nimi nie jeździć po ciemku. Zatem tę noc spędzamy jeszcze w Ukrainie na łące przy drodze na skraju jednej z tutejszych wsi.
Arbuz
I tu przydarzyła nam się niecodzienna sytuacja. Gdy szykowaliśmy sobie jedzenie, zatrzymał się przy nas przejeżdżający drogą samochód. Kierowca zapytał czy wszystko jest ok, czy może czegoś potrzebujemy. Zaproponował nawet skoszenie trawy aby nam było wygodniej. Powiedzieliśmy, że nie ma takiej potrzeby i pan pojechał, ale za chwilę wrócił. Wysiadł z samochodu i zapytał nas czy jesteśmy z Polski. Gdy potwierdziliśmy, wyjął z bagażnika ogromnego arbuza (około 10 kg) i dał nam go ze słowami: dziękuję i odjechał. Byliśmy naprawdę wzruszeni. Później dowiedzieliśmy się, że w Ukrainie arbuz to symbol zwycięstwa, wyzwolenia. Wiele osób też do nas machało, witało się z nami. To było bardzo miłe. Widać, że wszyscy tu bardzo lubią Polaków.
GPS naszej miejscówki: GPS: N 48.374531, E 26.535193
Dystans dnia – 145 km
Dystans wyjazdu – 1571 km
Dzień 7 (8.08.2024)
Rano jak zwykle obudziliśmy się wypoczęci. Spanie na wsi ma swoje zalety. Po śniadaniu poszliśmy na niewielki, wiejski cmentarz i tu też zobaczyliśmy groby poległych w obecnej wojnie żołnierzy. Łatwo je rozpoznać, mają dwie flagi i na nagrobku widnieje zdjęcie/rycina zmarłego w mundurze.
Po porannej kawie ruszamy ku granicy z Mołdawią, a dokładnie do przejścia granicznego Mamałyga. Tu spędzamy około godziny. Nie ma dużo samochodów ale kontrola jest dosyć szczegółowa.
MOŁDAWIA
Drogi są nieco lepsze niż w Ukrainie, ale bez szału. W przeciwieństwie do Ukrainy tu należy mieć wykupioną winietę. Winiety warto kupować na stronie internetowej kraju do którego się udajemy, jest wtedy tańsza niż przez pośredników.
Dolewamy wodę do vana, a tzw. serwis wygląda tak:
Pierwszą mołdawską miejscowością do której wjeżdżamy są Bryczany (Briceni) i tu kupujemy kartę z internetem 120 GB w sklepie Orange za 150 lei mołdawskich (około 33 zł) ważną do 10 grudnia. Nie potrzebujemy jej na tak długo, ale zależało nam na dużej liczbie GB.
I teraz nadeszła pora zwiedzać.
Styrcza
Styrcza (Stîrcea) to polska wieś w Mołdawii. Większość obecnych Polaków to potomkowie uchodźców z XIX wieku. Wielu z nich było przedstawicielami polskiej szlachty. Ponoć na co dzień lubili nazywać swą wieś małą Warszawą. Wybraliśmy się w to miejsce bo jedno z wydawnictw polecało go jako top 5 w Mołdawii.
No cóż, byliśmy, zobaczyliśmy, lecz na nas ta wioska nie zrobiła żadnego wrażenia, niczym się nie wyróżniała od innych. Jedyne polskie akcenty jakie tu znaleźliśmy to Muzeum Etnograficzne Polskich Tradycji (Muzeul Polonezilor din Stârcea) przy ul. Strada Kalinowski 39. O otwarcie najlepiej poprosić kustosza (tel. +373-68-288864). Będąc tu warto też zajść do kościoła w którym można znaleźć kilka modlitewników po polsku. Niestety, już mało kto zna tu język polski.
GPS: N 47.7924740, E 27.5317457
Bielce
Bielce (Bălti) – miasto, do którego powstania ponoć przyczyniła się polska księżna Ryngatła, żona hospodara mołdawskiego Aleksandra Dobrego. Księżna posiadała tu bowiem zameczek, wokół którego wyrosła osada.
Zwiedzając miasto, warto przejść się deptakiem miejskim i zobaczyć pomnik hospodara Stefana Wielkiego oraz charakterystyczną fasadę Teatru im. Alecsandriego.
GPS: N 47.7621907, E 27.9286851
Tym razem śpimy w dość mrocznej lokalizacji, wśród opuszczonych budynków. Nigdzie po drodze nie widzieliśmy lepszego miejsca. Tu jest przynajmniej cisza i spokój, lepsze to niż przy samej ulicy.
GPS naszej miejscówki: N 48.272691, E 27.981231
Dystans dnia – 294 km
Dystans wyjazdu – 1865 km
Dzień 8 (9.08.2024)
Dziś wstaliśmy dosyć wcześnie, ciekawiła nas Mołdawia. Nie mogliśmy się doczekać, aby zobaczyć jaki ten kraj jest naprawdę. Zatem śniadanko, poranna kawa i ruszyliśmy zwiedzać.
Pomnik Stanisława Żółkiewskiego w Berezowce
Pomnik hetmana Stanisława Żółkiewskiego w Berezowce to pomnik poświęcony Stanisławowi Żółkiewskiemu, który zmarł właśnie w tym miejsce w XVII wieku. Na pomniku przytwierdzona jest tablica ze słowami: „Quam dulce et decorum est pro patria mori”, czyli jakże słodko i zaszczytnie jest umrzeć za Ojczyznę.
GPS: N 48.37148, E 27.78215
Monastyr Rudi
Monastyr Rudi to prawosławny kościół żeński z XVIII wieku, który stanowi doskonały przykład mołdawskiej architektury sakralnej.
GPS: N 48.340900, E 27.890659
My w tym miejscu zostawiliśmy samochód i potem poszliśmy pieszo około kilometr. Dalej jest normalna droga lecz dosyć wymagająca, aczkolwiek niektórzy jadą dalej. Zakazu nie ma.
Łuk geodezyjny Struvego
Łuk geodezyjny Struvego to łańcuch triangulacji pomiarowych rozciągający się od Hammerfest w Norwegii aż do Morza Czarnego, przez 10 państw i ponad 2820 km. Pomiary przeprowadzone w latach 1816-1855 to właściwie pierwszy dokładny pomiar długiego odcinka południka. Pomogło to ustalić dokładny rozmiar i kształt planety. Jest to też niezwykły przykład międzynarodowej współpracy naukowej.
GPS: N 48.318240, E 27.877537
Zamek w Soroce
Zamek w Soroce (Cetatea Soroca) to niezbyt duża, ale jednak potężna twierdza. Oprócz murów zachowały się także jeszcze okrągłe wieże, wewnątrz których znajdują się schody prowadzące na dwa wyższe poziomy z tarasami. W zamku można znaleźć również informacje o królach polskich: Janie Olbrachcie i Janie III Sobieskim. I co więcej, część informacji jest w języku polskim.
Bilety: 30 lei normalny / 10 lei ulgowy
GPS: N 48.161579, E 28.304681
Świeca dziękczynna
Świeca dziękczynna – to pomnik w kształcie świecy dla uczczenia zarówno niepodległości jak i ciągłości tradycji oraz kultury mołdawskiej. Pomnik znajduje się na wzgórzu na które prowadzą schody prosto z parkingu. Spod pomnika roztacza się wspaniała panorama.
GPS: N 48.13586, E 28.30795
Dziś śpimy niedaleko drogi na niby łące niby polu na skraju wsi pomiędzy sadami owocowymi niedaleko miejscowości Cunicea.
GPS naszej miejscówki: N 47.965414, E 28.628150
Dystans dnia – 175 km
Dystans wyjazdu – 2040 km
Dzień 9 (10 .08.2024)
Rano przy śniadaniu zastanawialiśmy się co dalej z naszym zwiedzaniem Mołdawii. Przez ostatnie dwa dni trochę nas wytrzęsło na drogach, które tu są naprawdę w niezbyt dobrym stanie. Jednak szkoda nam było tych wszystkich miejsc, które chcieliśmy zobaczyć. Finalnie postanowiliśmy dalej jechać zgodnie z planem, czyli zostajemy w Mołdawii i jedziemy w kierunku jej stolicy, zatrzymując się jeszcze po drodze w kilku miejscach.
Monastyr Japca
Monastyr Japca powstał prawdopodobnie w XVI wieku. Najpierw mnisi wykuli cele i klasztorną cerkiew w skale – można do nich dojść i zobaczyć je na własne oczy. W 1825 roku postawiono nową, dużą cerkiew i budynki klasztorne i to właśnie te budynki zobaczymy najpierw idąc tu z parkingu. Aby zobaczyć cerkiew w skale należy minąć budynki gospodarcze i pójść ścieżką stromo do góry.
GPS: N 47.98832, E 28.71167
Monastyr Țipova
Monastyr Țipova powstał prawdopodobnie pomiędzy X a XII wiekiem. Można tu zobaczyć wykute w wapiennych skałach cele oraz cerkiew św. Mikołaja. Według legendy, właśnie na terenie monastyru odbył się trzeci ślub hospodara Stefana Wielkiego z Marią Voichițą.
GPS: N 47.6037592, E 28.9845203
Stare Orhei
Stare Orhei (Orheiul Vechi) to kompleks archeologiczno-krajobrazowy rozciągający się wokół doliny rzeki Raut. Miejsce to często nazywane jest mołdawską perełką, zatem nie ma się co dziwić, że pojawia się na większości pocztówek i magnesów z Mołdawii. Dawniej znajdowała się tu twierdza, zaś później monastyry i średniowieczne miasteczko Stare Orhei. Jak dotąd dzięki pracy archeologów, odnaleziono tu jeszcze ślady meczetu, cytadeli i kilku łaźni.
GPS: N 47.3077678, E 28.9641722
Dziś śpimy w okolicach miejscowości Curchi, znów na polu/łące lecz tym razem koło pola słoneczników.
GPS naszej miejscówki: N 47.344629, E 28.711130
Dystans dnia – 225 km
Dystans wyjazdu – 2265 km
Dzień 10 (11.08.2024)
Kolejna noc blisko przyrody za nami, więc nie ma się co dziwić, że wszyscy wstaliśmy w dobrych humorach. Zatem jak zwykle śniadanko, kawa i w drogę.
Monastyr Curchi
Monastyr Curchi uznawany jest za perłę XIX wiecznej besarabskiej architektury. Ponadto jest to jeden z najsłynniejszych prawosławnych klasztorów w Mołdawii.
GPS: N 47.3343, E 28.65696
Winnica Cricova
Winnica Cricova (Beciurile Cricova) powstała w 1952 roku i jest unikalnym podziemnym kompleksem znanym na całym świecie z ogromnych labiryntów i doskonałych win. Całość można zwiedzać ale tylko z przewodnikiem w specjalnym meleksie, który co jakiś czas zatrzymuje się aby zwiedzający mogli chwilę pochodzić i popatrzeć z bliska. Zwiedzanie trwa około godziny i kosztuje 500 lejów mołdawskich w weekend i wieczorami, oraz 460 lejów mołdawskich w pozostałe dni.
GPS: N 47.14856, E 28.86036
Kiszyniów
Kiszyniów – jako stolica Mołdawii wyróżnia się na tle innych mołdawskich miast. Niewątpliwie jest nowocześniejsza, ma znacznie lepsze drogi i mimo, że nie widać tu za bardzo zabytków ma swój niepowtarzalny klimat. Spacerując po centrum, zobaczyliśmy: Ratusz, budynek rządu, Łuk Tiumfalny, Katedrę Narodzenia Pańskiego i Dzwonnicę, Park Stefana Wielkiego z pomnikiem Puszkina oraz Parlament. Większość tych miejsc jest przy głównej ulicy, czyli oczywiście imienia Stefana Wielkiego. Udało nam się także znaleźć jeden z niewielu sklepów z pamiątkami co nie było łatwe.
GPS parkingu: N 47.01504, E 28.843597
Tym razem śpimy nad wodą, wśród trzcin, czyli znów cicho, spokojnie i ten niesamowity zachód słońca na plaży.
GPS naszej miejscówki: N 47.098675, E 28.727927
Dystans dnia – 103 km
Dystans wyjazdu – 2368 km
Dzień 11 (12.08.2024)
Ponownie piękny, słoneczny poranek. Nawet informacja, że skończył nam się gaz nie popsuła nam humorów. W sumie koniec gazu to przecież nie koniec świata, wymienimy butlę i tyle w tym temacie. Poza tym, bez gazu też da się żyć. Większość rzeczy, jak np. lodówka i tak jest u nas zasilana z paneli słonecznych. Gazu używamy jedynie do podgrzewania wody i gotowania.
Klasztor Căpriana
Klasztor Căpriana to klasztor prawosławny położony w pobliżu rezerwatu Kodry. Jest jednym z najcenniejszych zabytków sakralnych Republiki Mołdawii, zaś znajdująca się tu Cerkiew Zaśnięcia Matki Boskiej zbudowana w stylu mołdawskim jest jednym z najważniejszych zachowanych zabytków z okresu świetności Hospodarstwa Mołdawskiego, podobnie jak zamek w Sorokach.
GPS: N 47.11626, E 28.51053
Monastyr Hâncu
Monastyr Hâncu – zabytkowy klasztor żeński św. Paraskewy założony w 1678 roku.
GPS: N 47.07825, E 28.32242
I tym sposobem kończymy zwiedzanie Mołdawii i kierujemy się w stronę Rumuni. Jeszcze tylko zakupy i zasłużony odpoczynek.
Na granicy spędziliśmy około półtorej godziny, bo było sporo samochodów i kontrola trochę chaotyczna, ale najważniejsze, że nie było żadnego problemu. Wszystkie dokumenty, które daliśmy wróciły do nas, czyli wygląda na to, że celnicy ogarniają.
RUMUNIA
Dziś śpimy nad rzeką Siret, już w Rumunii.
GPS naszej miejscówki: N 45.868970, E 27.298662
Dystans dnia – 262 km
Dystans wyjazdu – 2630 km
Dzień 12 (13.08.2024)
Rano przywitały nas piękne widoki. Spanie nad rzeką lub inną wodą zawsze ma w sobie coś wyjątkowego. A dziś przed nami kilka fajnych miejsc do zobaczenia.
Mausoleum of Mărăşeşti
Mausoleum of Mărăşeşti(Mausoleul de la Mărăşeşti) to pomnik poświęcony rumuńskim żołnierzom, którzy bohatersko walczyli w czasie I wojny światowej. W tym miejscu rozegrały się jedne z najcięższych i najkrwawszych walk. Na terenie mauzoleum znajduje się cmentarz wojskowy, krypta bohaterów, kaplica oraz muzeum.
Bilety: 20 lei normalny, 10 lei ulgowy
GPS: N 45.872749, E 27.209815
Wodospad Putna
Cascada Putnei – to zespół kaskad na rzece Putna. Rzeka pokonuje różnicę wysokości 14 m na długości 80 metrów i spienia wodę. Kaskady są częścią Parku Krajobrazowego Putina-Vrancea chroniącego naturalne piękno gór.
GPS: N 45.92922, E 26.59874
Focul Viu – Żywy Ogień
We wsi Andreiașu de Jos a konkretnie w Rezerwacie Żywego Ognia Focul Viu, można zobaczyć ciekawostkę geologiczną, która jest ewenementem na skalę Europy i od 2000 roku jest wpisana na listę obszarów chronionych. W betonowym kręgu o średnicy kilku metrów widać płomienie, których nikt nie zapalił. To naturalne zjawisko polegające na samozapłonie wydobywającego się na powierzchnię ziemi bogatego w węglowodory gazu. Intensywność zjawiska zależy od warunków atmosferycznych.
Aby dostać się do tego miejsca, trzeba z parkingu wejść trochę po schodach na wyznaczonym szlaku, ale nie jest to długi odcinek.
GPS: N 45.751628, E 26.832584
Śpimy nad rzeką Buzău niedaleko miejscowości o tej samej nazwie, czyli Buzău.
GPS naszej miejscówki: N 45.143162, E 26.872619
Dystans dnia – 311 km
Dystans wyjazdu – 2943 km
Dzień 13 (14.08.2024)
Dziś rano dla odmiany nie powitało nas słoneczko, lecz wiatr, który dosyć mocno wiał. Zatem wstaliśmy jakoś tak bez przekonania. Na szczęście w trakcie śniadania pogoda się znacznie poprawiła i wyjrzało słońce, zatem dalej mamy piękną pogodę i ruszamy dalej.
Wulkany błotne
Wulkany błotne to zjawisko, które wiąże się z erupcją gazów podziemnych. Co więcej, wydobywają się one na powierzchnię wraz z wodami podziemnymi i mułem z głębokości około 3 km. Bulgocące błoto znajduje się w tzw. stożkach wulkanicznych utworzonych przez wypływające błoto. Błoto to jest toksyczne w związku z tym wokół praktycznie nie ma roślinności i w rezultacie cały teren tworzy księżycowy krajobraz.
Kraina wulkanów błotnych znajduje się około 50 km na północny zachód od miasta Buzău. Jest kilka miejsc w okolicy które można odwiedzić, my wybraliśmy się do dwóch z nich.
Pierwsze miejsce
Pierwsze jest mniejsze, ale bardziej aktywne i co więcej bezpłatne. Trzeba zatrzymać się przy drodze i niewielki kawałek przejść pieszo, tak jak wskazuje szlak.
GPS: N 45.38522, E 26.71624
Drugie miejsce
Drugie miejsce jest mniej aktywne, ale to właśnie tu możemy zobaczyć iście księżycowy krajobraz. Tu również musimy zapłacić za wstęp: bilet normalny – 4 lei, student – 2 lei, dziecko – 1 lei, a także za parking – 5 lei.
GPS: N 45.360327, E 26.713455
Po tej atrakcji mieliśmy jeszcze odwiedzić kilka miejsc, ale doszliśmy do wniosku, że zostawimy je sobie na następny raz.
Morze Czarne – plaża Vadu
A teraz … ruszamy nad morze, a dokładniej mówiąc na plażę Vadu nad Morzem Czarnym, aby trochę poleżeć, pokąpać się i nic nie robić.
GPS naszej miejscówki: N 44.445413, E 28.784063
Dystans dnia – 370 km
Dystans wyjazdu – 3313 km
Dzień 14 (15.08.2024)
Rano wstaliśmy pozytywnie nastawieni wiedząc, że dziś czeka nas cały dzień nad Morzem Czarnym, relaks, kąpanie się i odpoczynek. Nie lubimy zbyt długo być w jednym miejscu, wolimy aktywny odpoczynek, ale czasami chyba każdy musi się zatrzymać choćby na chwilę, pobyć offline i po prostu nic nie robić.
Zatem zaraz po śniadaniu ruszyliśmy do wody, a potem podzieliliśmy się na dwie grupy. Jula z Zuzą chciały sobie poleżeć na plaży, poczytać książki i poopalać się, zaś Andrzej z Anią słońca raczej unikają, zatem pozostał spacer i relaks przy lub w vanie. A tak swoją drogą to niesamowite ile chłodniej jest w samochodzie gdy pootwiera się wszystkie okna. Robi się taka naturalna klimatyzacja, czyli przeciąg i jest znacznie chłodniej niż na zewnątrz.
Było pięknie, ale no cóż … wytrzymaliśmy prawie cały dzień. Piszemy prawie, bo około godz. 15. postanowiliśmy jechać dalej. Podziwiamy wszystkich, którzy potrafią cały dzień leżeć na plaży. My się chyba jednak tego nigdy nie nauczymy. Aczkolwiek przyznać trzeba, że naprawdę odpoczęliśmy i chyba tego było nam trzeba.
Plaża nad Dunajem
Na noc stanęliśmy w bardzo ładnym miejscu, nad samym Dunajem, blisko plaży, gdzie odpoczywało jeszcze kilka osób. Kilka osób do nas podchodziło aby sobie pogadać, jako że nasza mapa wzbudza dość spore zainteresowanie. Wystarczy, że otworzymy tylne drzwi i zawsze ktoś do nas podchodzi, aby popatrzeć, porozmawiać. Jednak tym razem pewna rodzinka bardzo nas zaskoczyła. Najpierw chwilę porozmawialiśmy, a potem powiedzieli, że coś chcieliby nam dać. Pojechali do domu i po jakimś czasie wrócili z własnej roboty, przepysznym ciastem, reklamówką dopiero co zebranych śliwek, swojską nalewką a także kilkoma innymi produktami, które sami robią. To było niesamowite, zupełnie się tego nie spodziewaliśmy. Obiecaliśmy, że jak kiedyś wybierzemy się znów do Rumunii to na pewno ich odwiedzimy. Rewelacyjni ludzie.
Na koniec dnia pozostało nam już tylko położyć się spać i nabrać sił na kolejny dzień.
GPS naszej miejscówki: N 44.388117, E 27.855422
Dystans dnia -126 km
Dystans wyjazdu – 3439 km
Dzień 15 (16.08.2024)
Trasa Transfogaraska
Dziś zamarzył nam się dzień z lekką adrenaliną i pierwsza myśl jaka nam przyszła do głowy to była Trasa Transfogarska. Gdy byliśmy tam po raz ostatni bardzo nam się podobało i chcieliśmy sprawdzić czy coś od tamtej pory się zmieniło. Ruszyliśmy w kierunku jej południowego krańca aby powoli piąć się do góry.
Niedźwiedzie
I cóż zmieniło się, teraz jest znacznie więcej ludzi aczkolwiek można w miarę normalnie jechać. Jedynie bliżej szczytu w weekendy często robi się korek i w związku z tym tempo jazdy znacznie się zmniejsza. Ponadto wzdłuż trasy na jej dolnych odcinkach pojawiły się miśki, które niestety żebrają o jedzenie. Wiele osób zatrzymuje się aby sobie zrobić zdjęcie i niestety karmi niedźwiadki, które coraz bardziej uzależniają się od człowieka i poniekąd też człowiekowi zagrażają. W związku z tym jadąc można zobaczyć strażników dbających o bezpieczeństwo turystów. Jeszcze nie tak dawno można było samemu wdrapać się na Poenari, czyli dawny prawdziwy zamek Drakuli, a teraz można tam wejść jedynie z grupą i strażnikami z powodu właśnie niedźwiedzi.
Korki bliżej szczytu
Po drodze, już blisko szczytu zatrzymujemy się na przydrożnym parkingu, ponieważ nie ma sensu stać w korku. Postanawiamy zjechać na bok aby zrobić sobie coś do jedzenia, popatrzeć na widoki, odpocząć i przeczekać „godziny szczytu”. Planujemy nocować na szczycie lub gdzieś na trasie zatem zupełnie nam się nie spieszy.
Gdy ruch zmalał, ruszyliśmy na sam szczyt i byliśmy w szoku jako, że nadal było tam dużo ludzi, stoiska z różnymi artykułami, gwar i tłok. Widząc to podjęliśmy decyzję, że spać tu raczej nie chcemy. Widoki piękne, ale miejsce trochę zadeptane przez ludzi. Zjechaliśmy nieco niżej i tam już było spokojniej, zaś widoki dalej piękne.
GPS naszej miejscówki: N 45.624641, E 24.612550
Dystans dnia – 403 km
Dystans wyjazdu – 3842 km
Dzień 16 (17.08.2024)
Obudzić się w górach i z okna zobaczyć te wszystkie szczyty i serpentyny to bez wątpienia widok wart miliona dolarów. Po śniadaniu ruszyliśmy ku końcowi trasy i ponownie spotkaliśmy niedźwiadki. Mama niedźwiedzica wraz z trzema małymi misiami siedziały blisko drogi, niestety zajadając się śmieciami, które wcześniej zostawili tu turyści.
Twierdza Alba Julia
Jadąc dalej odwiedziliśmy również Twierdzę w Alba Julia pochodzącą z XVII wieku. Odwiedzamy ją już po raz drugi, ale będąc w okolicy nie mogliśmy jej tak po prostu ominąć. Wiedzieliście, że twierdza ta jest jednym z największych i najlepiej zachowanych tego typu obiektów w Europie?
Parking koło twierdzy w Alba Julii – GPS: N 46.067799, E 23.566299. Parkując w tym miejscu należy uiścić opłatę za parkowanie. Można tego dokonać między innymi przez aplikację tpark.
Po zwiedzeniu ruszyliśmy już w kierunku granicy rumuńsko-węgierskiej, a później węgiersko-słowackiej i to właśnie na Słowacji spędziliśmy noc na niewielkim parkingu koło ruin zamku.
GPS naszej miejscówki: N 48.91536, E 21.73602
Dystans dnia – 647 km
Dystans wyjazdu – 4489 km
Dzień 17 (18.08.2024)
Ruiny zamku Cicva
Dziś wstaliśmy dosyć wcześnie i korzystając z okazji, że jesteśmy blisko ruin zamku Cicva z XIII wieku, ruszyliśmy je zwiedzać. Z zamku rozpościera się również piękny widok na okolicę.
To była nasza ostatnia noc w campervanie na tym wyjeździe, zatem zapakowaliśmy nasze rzeczy już do toreb, aby łatwiej było zabrać je wieczorem do domu. I cóż…pozostało ruszać do Warszawy, do domu.
Dystans dnia – 515 km
Dystans wyjazdu – 5004 km
PODSUMOWANIE
Jeśli chcesz zobaczyć więcej ciekawych miejsc w Rumunii, zajrzyj na nasze inne trasy:
*) Rumunia
**) Węgry-Rumunia-Bułgaria-Grecja-Albania-Czarnogóra-Chorwacja
Bardzo podoba mi się Dolina Izy 😄.cudownie się Was czyta i dowiaduje pięknych rzeczy. Oby tak dalej i SZEROKOŚCI!
Dziękujemy 🥰