Śnieżnik, Czarna Góra, Żmijowiec

  • Śnieżnik – najwyższy szczyt w Masywie Śnieżnika – 1426 m n.p.m. – szczyt zaliczany do Korony Gór Polski i Korony Masywu Śnieżnika
  • Czarna Góra – piąty pod względem wysokości szczyt Masywu Śnieżnika – 1205 m n.p.m. – szczyt zaliczany do Korony Masywu Śnieżnika
  • Żmijowiec – szósty pod względem wysokości szczyt Masywu Śnieżnika – 1153 m n.p.m. – szczyt zaliczany do Korony Masywu Śnieżnika
  • pamiątkowa pieczątka:w skrzynce na szczycie,w schronisku PTTK „Na Śnieżniku”
  • początek szlaku – Przełęcz Puchaczówka
  • koniec szlaku – Przełęcz Puchaczówka
  • długość szlaku –  9,5 km + 9,5 km -> „tam i z powrotem” 
  • czas – 3 h 32 minut (w górę) + 2 h 42 min (w dół)
  • po drodze: Czarna Góra, Przełęcz pod Jaworową Kopą, Żmijowa Polana, Skały Nowowiejskie, Skały Mariańskie, Żmijowiec, Przełęcz Śnieżnicka, schronisku PTTK „Na Śnieżniku”, Jaskółcze Skały
  • na szczyt – 727 m ↑ / 197 m ↓
  • powrót – 727 m ↓ / 197 m ↑
  • punkty GOT – 16  (na szczyt)  + 13 (powrót)
  • data naszej wycieczki – 22.07.2020 r.

Nazwa szczytu Śnieżnik nawiązuje do długo zalegającego na szczycie śniegu, który często leży tu aż do maja. Według legendy w Masywie Śnieżnika znajduje się ogromne podziemne jezioro. Gdy Śnieżnik zostanie naruszony i ta cała masa wody wypłynie nadejdzie koniec świata. Zatem dbajmy o Śnieżnik, niech ten śnieg leży na nim jak najdłużej … 😁

Na Śnieżnik prowadzi wiele szlaków. Wędrówkę na szczyt można rozpocząć w miejscach takich jak: Kletno, Kamienica, Międzygórze czy Przełęcz Puchaczówka.

© Mapa Turystyczna,© autorzy OpenStreetMap

To jest nasze druga wędrówka na Śnieżnik. Pierwszy raz szliśmy z Kletna, a tym razem decydujemy się na inny szlak, by zobaczyć coś nowego. Nasz wybór pada na Przełęcz Puchaczówki.

nasz szlak: czerwony – zielony – czerwony

Samochód zostawiamy na bezpłatnym parkingu. Miejsca jest sporo, samochodów niewiele, zatem nie ma żadnego problemu z zaparkowaniem.

Za to pojawia się inny problem: w którą stronę iść. Po chwili okazuje się, że początkowo obrany przez nas kierunek, w stronę ławeczek, nie jest właściwy, gdyż to szlak niebieski.

Aby dojść do szlaku na Czarną Górą należy cofnąć się do głównej ulicy, skręcić w prawo i wzdłuż drogi przejść parę metrów, aż zobaczymy kierunkowskaz po lewej stronie i ścieżkę po prawej stronie drogi. Nasz szlak po chwili wchodzi powoli do lasu.

Przed nami około 30 minut drogi i 300 metrów podejścia w górę! Ten odcinek jest dosyć wymagający, ponieważ jest stromy, trzeba też cały czas patrzeć pod nogi i uważać na kamienie i wystające korzenie. Po drodze dwukrotnie szlak przecina trasa rowerowa dlatego należy zwrócić szczególną uwagę na rowerzystów, którzy często poruszają się z dużą prędkością.

Po przebyciu tego dosyć męczącego odcinka dochodzimy na szczyt Czarnej Góry. Ta nazwa pewnie kojarzy Wam się z jakimś ośrodkiem narciarskim i macie rację. Otóż na zboczu tej góry znajduje się wyciąg krzesełkowy o tej samej nazwie. Wyciąg działa także latem i część osób wjeżdża na górę chcąc uniknąć wchodzenia tym dosyć wymagającym odcinkiem.

Na szczycie Czarnej Góry znajduje się drewniana wieża widokowa, na którą niestety w tym momencie nie można wchodzić, gdyż konstrukcja grozi zawaleniem.

Oprócz wieży zauważycie także tablicę informacyjną oraz ławeczkę. Stojąc przodem do tej tablicy ujrzycie trzy szlaki. Ten po prawej wiedzie w dół i po około 100 metrach doprowadza do kolejki krzesełkowej. Szlak prawie na wprost to ten, którym przyszliśmy. Natomiast ten po lewej to szlak, którym my pójdziemy, gdyż prowadzi on w stronę schroniska PTTK “Na Śnieżniku” no i później na sam Śnieżnik.

Zatem ruszamy dalej. Szlak początkowo prowadzi po dużych kamieniach, a widoki są przecudowne, widać stąd Śnieżnik. Niektórzy twierdzą, że widoki z Czarnej Góry są piękniejsze niż ze Śnieżnika. No cóż, myślę, że warto wejść na oba szczyty.

Ścieżka zaczyna wkraczać do lasu, dróżka jest wąska i dosyć przyjemna. No i tracimy wysokość, którą zdobywaliśmy podczas wchodzenia na Czarną Górę. Można by rzec, że nasz wysiłek poszedł na marne, mówi się trudno to są właśnie góry … . Po dosłownie chwili dochodzimy do rozwidlenia szlaku czerwonego i zielonego, czyli do Przełęczy pod Jaworową Kopą. Szlak zielony prowadzi na Lesieniec i do schroniska „Na Iglicznej” , a nasz czerwony szlak wiedzie nas w kierunku Śnieżnika.

Za rozwidleniem mijamy kilka sporych kałuż i zmierzamy ku Polanie Żmijowej.

Dalej idziemy szlakiem w lesie.

Po jakimś czasie dochodzimy do miejsca, gdzie wycięto wiele drzew. Stąd dobrze widać Czarną Górę.

Szlak od tego momentu jest przyjemny, nie ma dużych podejść pod górę. Można powiedzieć, że jest nawet momentami leciutko z górki. Po pewnym czasie po lewej stronie szlaku pojawia się kierunkowskaz na Mariańskie Skałki i Smrekovec.

Do Mariańskich skałek jest jedynie 10 minut, więc bez wahania postanawiamy tam pójść by im się przyjrzeć z bliska.

Następnie wracamy na nasz czerwony szlak i idziemy dalej w kierunku Śnieżnika. Stąd pozostała już tylko godzina.

Po drodze mijamy jeszcze jeden szczyt – Żmijowiec. Jak sama nazwa wskazuje można tu czasami spotkać żmije. My też widzieliśmy jedną z nich, gdy opalała się w trawie na słoneczku.

Znaki znajdujące się wcześniej są mylne, bo nagle z 1’45 h zrobiło się 2’30 h. Idąc tym szlakiem zobaczycie ten błąd. Ten odcinek jest podobny do tego, którym szliśmy wcześniej, tzn. mamy wrażenie, że prowadzi leciutko w dół. Nam to nie przeszkadza, szczególnie, że widoki wkoło piękne.

Po jakimś czasie szlak wchodzi znów do lasu.

Po około 30 minutach dochodzimy do rozwidleniaśś, przy którym spotyka kilka szlaków finalnie prowadzących na Śnieżnik. Jest tam ławka, gdzie można na chwilę usiąść i odpocząć.

Od tego momentu idziemy już szlakiem żółtym. Pozostało nam 20 minut do schroniska. Droga jest nieco bardziej stroma niż poprzedni odcinek, ale nie jest tak źle jak było na szlaku na Czarną Górę. Droga prowadzi głównie w lesie i wychodzi z niego dopiero w okolicy schroniska.

Schronisko choć nazywa się “Na Śnieżniku” nie znajduję się na samej górze, lecz około 200 metrów poniżej na wysokości 1218 m n.p.m. Wewnątrz budynku znajduję się bufet i mnóstwo ławek ze stolikami, są także toalety. Pamiątkowa pieczątka znajduje się wewnątrz budynku, a dokładnie w okienku do zamawiania jedzenia.

Ze schroniska pozostał nam już ostatni odcinek drogi na Śnieżnik. Przewidywany czas to około 30 minut. Początkowo szlak jest w miarę łagodny, ale później jest nieco ostrzej pod górę. Na szczycie znajduję się stos kamieni i tabliczki (polska i czeska) z nazwami szczytu. Jest także pieczątka, która znajduje się w skrytce na jednym z czeskich słupów. Niestety sama pieczątka jest lekko zniszczona, ale jakiś znak w książeczce jest.

Na szczycie stoją kamienne stosy ustawiane przez turystów, podobne formacje można także zobaczyć na jednym ze szczytów Czerwonych Wierchów – Krzesanicy w Tatrach. Młodsi turyści mają wielką frajdę z ich układania. Polski wierzchołek ma wysokość 1426 m n.p.m., a czeski jest o 2 metry niższy.

Szczyt Śnieżnika jest dosyć szeroki. Można po nim pospacerować i pooglądać widoki z różnych stron. Warto wiedzieć, że szczyt Śnieżnika tworzy tzw. zwornik z którego wychodzą górskie grzbiety we wszystkie strony świata w formie rozrogu.

Po odpoczynku na szczycie ruszamy w drogę powrotną dokładnie tym samym szlakiem, czyli najpierw żółtym a później czerwonym.

Dalej droga powrotna przebiega praktycznie bez zmian aż do Polany Żmichowskiej. Tam udajemy się drogą szutrową do górnej stacji kolejki krzesełkowej.

Droga jest zdecydowanie krótsza od tej, którą schodziliśmy z Czarnej Góry ale dosyć wymagająca. Po drodze mijamy kilka tras rowerowych, które wyglądają imponująco, ale także bardzo niebezpiecznie. Trzeba uważać na rowerzystów bo ich trasy czasami przecinają naszą drogę. Od kolejki dochodzimy do naszego czerwonego szlaku i później spacerkiem już tylko w dół na parking.

Podsumowując, cała wycieczka zajęła nam prawie 8 godzin z kilkunastoma odpoczynkami i przerwami na zdjęcia. Szlak jest dosyć długi ale naprawdę fajny i ciekawy z ładnymi widokami. Tą trasę można oczywiście pokonać szybciej, ale po co się tak spieszyć skoro są wakacje. 😉

AUTOR: Julia (15 lat)

Podobał Wam się wpis? Co myślicie o tym miejscu? A może macie jakieś sugestie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach, to dla nas bardzo ważne 😊

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Patryk Zieliński
3 lat temu

Fajnie poczytać o mniej popularnych polskich górach!