Parowozownia Skierniewice

Głównym motorem do zachowania tego co udało się uratować w tym miejscu było Polskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei. Organizacja ta jest zupełnie społeczna i skupia fascynatów piękna dawnych kolei.

Jej celem nadrzędnym jest zorganizowanie własnego żywego muzeum dawnej kolei na terenie zabytkowej Parowozowni Skierniewice. Miejsce to udało się pozyskać od PKP po wielu latach załatwiania formalności. Ale teraz może ciut historii.

Z pierwotnego obiektu po dziś dzień przetrwała tylko jego …. lokalizacja. Już podczas pierwszej wojny światowej miejsce to stało się obiektem na tyle strategicznym, że Niemcy postanowili zakłócić pracę poprzez masowe zniszczenia.

Nieoczekiwany rozwój przyniosła paradoksalnie druga wojna światowa, kiedy to wymieniono obrotnicę na większą, powiększono składy węglowe i powiększono „szopę” tak aby, uzyskać kanały o długości 27 m.

Niestety z biegiem lat to miejsce zaczęło podupadać. Na skutek postępującej degradacji, w roku 1992 PKP wystąpiło z propozycją przejęcia niepotrzebnej lokomotywowni przez Stowarzyszenie. Po długim okresie załatwiania wszelkich formalności udało się to dopiero w roku 2002.

Prace renowacyjne prowadzi się tu przez cały rok i są one wykonywane przez wolontariuszy zupełnie za darmo. Otrzymują oni jedynie od sponsorów niezbędne do pracy materiały i narzędzia.

Parowozownia nie zatrudnia nikogo na etacie, więc jeśli specjalizujecie się w budowlance, elektryce, blacharce czy lakiernictwie to nie zwlekajcie, każda pomoc się przyda. Możecie w ten sposób przedłużyć żywotność taboru czy szopy parowozowej.

Niewątpliwą atrakcją tego miejsca jest możliwość spróbowania swoich sił i pokierowania lokomotywą spalinową SM42 oczywiście na symulatorze. My oczywiście z takiej opcji skorzystaliśmy. To ciekawe, niezapomniane przeżycie. Szczerze polecamy.

Część budynku szopy ma już nowy dach, ale niestety to ta mniejsza powierzchnia. Dlatego zwiedzanie części „bez dachu” może odbywać się tylko i wyłącznie z przewodnikiem.

Wśród perełek warto wspomnieć o wagonie – salonce, który został specjalnie wykonany w 1953 roku dla ówczesnego generała Aleksandra Zawadzkiego.

Nam udało się zobaczyć całą szopę z panem Sławkiem, który bardzo ciekawie nam o wszystkim opowiedział.

Dotarliśmy w ten sposób do najbardziej skrywanych i najbardziej zniszczonych wagonów i lokomotyw które czekają na swój remont. Tu już nie chodzi nawet o to by one kiedykolwiek samodzielnie pojechały, ale żeby móc je eksponować szerszej widowni.

Co najbardziej dziwi w takim miejscu to brak opłat za wstęp, a przecież budżet z wpływów za bilety można by zainwestować w remont taboru. I to się nazywa promocja miejsca!! Dostajemy mimo to bilety darmowe jako pamiątkę tamtych czasów. Darmowe są też ulotki i quiz dla dzieci w języku angielskim i polskim.

A przy bramie niespodzianka dla najmłodszych – mini makieta kolejowa.

Jeśli chodzi o zwiedzania to możliwe jest ono właśnie tylko 9 dni w roku (tak jest w 2022 roku), w tym raz podczas nocy muzeów. Radzimy więc dokładnie zapoznać się z harmonogramem otwarcia zanim spróbujecie tam się wybrać.

Na teren parowozowni można łatwo dostać się pociągiem z Warszawy czy Kutna, gdyż przylega ona bezpośrednio do czynnej linii kolejowej i stacji Skierniewice. My skorzystaliśmy z autostrady A2 i własnego samochodu, gdyż ze zjazdu do tego miasta jest około 10 km.

AUTOR: Andrzej

Podobał Wam się wpis? Co myślicie o tym miejscu? A może macie jakieś sugestie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach, to dla nas bardzo ważne.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments