Mierzeja Kurońska

Mierzeja Kurońska (Kuršių Nerija) to naprawdę  urzekające miejsce z białymi, piaszczystymi plażami, wydmami, posiadające swój styl i niezaprzeczalny urok. Znaczną część półwyspu, bo aż 70%, pokrywają lasy, a niektóre wydmy mają nawet 50 m, co daje im drugie miejsce w Europie pod względem wysokości. Co więcej, część mierzei od miasteczka Juodkrantė do granicy z Rosją zajmuje Park Narodowy Mierzei Kurońskiej. Nie bez powodu zatem mierzeja została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Miejsca, które odwiedziliśmy:

Cała wydma ma 98 km długości i przedzielona jest granicą dwóch państw: Rosji i Litwy. W części litewskiej mierzei znajduje się kilka miasteczek z których cztery: Juodkrantė, Pervalka, Preila i Nida od ponad 50 lat administracyjnie tworzą jedno miasto o nazwie Neringa. Najmniejszym miastem na całej mierzei jest Alksnyne. Dobrym środkiem transportu po tym półwyspie jest rower, gdyż teren jest dość płaski i ścieżki rowerowe w znacznej większości nie biegną wzdłuż drogi głównej. Przebiega tu międzynarodowa trasa rowerowa EuroVelo 10, która biegnie wzdłuż wybrzeża Morza Bałtyckiego, czyli na Litwie od Nidy aż do granicy łotewskiej. Warto dodać, że przez Litwę przebiega też trasa nr 11. My jednak, z powodu braku własnych rowerów, wybieramy samochód.

Aby dostać się na Mierzeję Kurońską należy wjechać na prom samochodowy w Kłajpedzie. Promy w godzinach szczytu pływają co około 20 minut, zatem raczej nie trzeba stać długo w kolejce. Taka wycieczka kosztuje 13€ za samochód w obie strony, niezależnie od ilości pasażerów.

Gdy wjeżdżamy na mierzeję naszym oczom ukazuje się droga, która prowadzi prosto do miasteczka Nida, które znajduje się na samym końcu, mijając po drodze Juodkrantė. Zatem bez namysłu ruszamy. Po kilku kilometrach dojeżdżamy do bramek, gdzie należy zapłacić 30€ za samochód, aby wjechać na teren Neringi. No cóż, skoro już tu dojechaliśmy to płacimy i jedziemy dalej powoli  odwiedzając poszczególne atrakcje. Po drodze okazuje się, że za część atrakcji, np. latarnia, wydma Nagliu, musimy zapłacić. Ceny biletów wstępu wahają się pomiędzy 3 i 6 euro za osobę.

Juodkrantė

Juodkrantė to bardzo ładne miasteczko pełne rzeźb wykonanych przez litewskich artystów. Można je spotkać wzdłuż głównej drogi i wzdłuż szlaku, który wiedzie na wydmę zwaną Raganų kalnas (WzgórzeCzarownic).

Ragany kalno medinių skulptūry ekspozicija (Wzgórze Czarownic z wystawą rzeźb)

GPS: N 55.53567,  E 21.11768

Początek szlaku znajdziecie po prawej stronie drogi. Wzgórze Czarownic to szlak, który możemy podzielić na dwie części: światło i ciemność. Na początku jest jasna część szlaku, która jest dosyć szeroka i zobaczyć tu można głównie różne postaci z bajek. Dalej droga zwęża się i jest bardziej mroczna. Tu rzeźby są już nieco inne, przedstawiają głównie diabły, czarownice i duchy.

Avikalnis (Owcza Góra)

GPS: N 55.513111,  E 21. 111966

Dwa kilometry za miastem znajduje się ładny punkt widokowy na Avikalnis (Owcza Góra).

Nagliu Kopa (Wydma Nagliu)

Jadąc dalej do Nidy po lewej stronie zobaczycie kolejny parking i budkę, gdzie kupuje się bilety na  szlak na najbardziej popularną na mierzei wydmę Nagliu. Bilet wstępu na tę wydmę kosztuje 5€ niezależnie od wieku. Przez większość „drogi” prowadzi kładka, jedynie na końcu trzeba iść trochę po piachu.

Nida

Nida znajduje się na samym końcu litewskiej Mierzei Kurońskiej. W XIX w. miasteczko stało się popularną miejscowością letniskową i tak jest do dziś. Przyjeżdża tu mnóstwo ludzi, którzy chcą odpocząć w spokoju blisko przyrody: lasy, wydmy, morze. Trzeba jednak przyznać, że nie jest to tani odpoczynek.

Domki rybackie

Ogromne wrażenie też robią urocze domki rybackie, dla których czas chyba się zatrzymał. Będąc tam, ma się wrażenie jakbyśmy cofnęli się w czasie lub znaleźli w skansenie. Podobno w jednym z takich domów w latach 30 XX w. mieszkał pisarz Thomas Mann, laureat Nagrody Nobla.

Parnidis Kopa (Wydma Parnidis) i Urbas Kopa (Wydma Urbas)

Gdy dojdziemy do końca drogi w Nidzie zobaczymy kierunkowskaz, który wskazuje jak dojść do różnych ciekawych miejsc, między innymi na wydmę Parnidis (52 m n.p.m.) oraz na wydmę Urbas (51 m n.p.m.) na której to znajduje się latarnia. Myślę, że warto wybrać się na obie. Szlaki na wydmy prowadzą w przeciwnych do siebie kierunkach: na wydmę Parnidis w lewo, a do latarni należy iść w prawo. Oznaczenie kierunku na latarnię było dla nas nieco mylące, ale finalnie udało się dojść. Bilet wstępu na latarnię kosztuje: ulgowy – 3€ i normalny – 5€.

Cmentarz

Ciekawym miejsce jest też cmentarz, znajdujący się przy kościele ewangelicko-luterańskim z 1888 r. Można na nim zobaczyć oryginalne nagrobki z postaciami ludzi i zwierząt.

Na koniec ciekawostka. Wiecie skąd wzięła się nazwa mierzei? Dlaczego kurońska? Wszystkiemu winna jest legenda. Podobno, dawno, dawno temu w tych okolicach żyła niezwykła panna o imieniu Kurona. Dziewczyna wyróżniała się niezwykłą siłą i już w wieku pięciu lat mogła konkurować z dorosłymi mężczyznami. Kurona była bardzo ładna i dobra, często pomagała innym. Wielu mężczyzn i nawet bogów marzyło o takiej żonie. Gdy dziewczyna wybrała sobie męża, okazało się, że jej decyzja nie spodobała się bogowi morza, który bardzo się z tego powodu rozgniewał. Zaczął zsyłać na mieszkańców wioski silne sztormy i burze. Kurona nie mogła na to patrzeć. Postanowiła nabrać piasku do swojej sukni i usypać mierzeję, aby ta chroniła ludzi przed wodą. Od tamtej pory mierzeja nazywana jest kurońską. 😀

AUTOR: Ania

Podobał Wam się wpis? Co myślicie o tych miejscach? A może macie jakieś sugestie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach, to dla nas bardzo ważne 😊

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments