Kazimierz Dolny to jedno z tych magicznych miejsc do których zawsze chętnie się wraca i które pozostają w pamięci na zawsze. Tu nawet w herbacie można się zakochać … szczególnie jeśli jest podawana u Dziwisza, a może to wpływ sztuki … któż to wie … w każdym razie klimat tego miasta sprawia, że każdy czuje się wyjątkowy, piękny i chyba nieco bardziej wrażliwy. 😊Zapraszamy Was na wspólną wycieczkę po Kazimierzu Dolnym i okolicy.
Miejsca, które odwiedziliśmy:
- Wąwóz Korzeniowy Dół
- Góra Trzech Krzyży
- Rejs po Wiśle
- Rynek w Kazimierzu Dolnym
- Zamek w Kazimierzu Dolnym
- Zamek w Janowcu nad Wisłą
- Ściana płaczu i cmentarz żydowski w Czerniawach
- Skarpa Dobrska Rezerwat Przyrody – ścieżka dydaktyczna „Dobre”
- Muzeum Nadwiślańskie Grodzisko Żmijowiska i Grodzisko w Chochliku
- Nadwiślańska Kolejka Wąskotorowa
- Ruiny zamku Esterki w Bochotnicy
Wąwóz Korzeniowy Dół
Kazimierz Dolny w swej okolicy posiada kilka wąwozów. Jednak tym najpopularniejszym jest Wąwóz Korzeniowy Dół – to przepiękny polodowcowy wąwóz, niczym wyjęty z bajki. Innymi słowy to taki lessowy pomnik przyrody.
Nazwę swą otrzymał tak naprawdę dzięki wystającym oraz niesamowicie poskręcanym w wymyślny sposób korzeniom drzew rosnących na skarpach. Miejsce to tworzy niesamowity nastrój, pobudza wyobraźnię a także przenosi nas do zaczarowanego świata wypełnionego magią jak ten w powieści Tolkiena czy Brandona Mulla.
Będąc tam ma się wrażenie, że bohaterowie tych książek za chwilę się pojawią i w ten sposób staniemy się częścią ich pięknej baśni. Warto wybrać się tam wczesnym rankiem tuż po wschodzie słońca. I nie chodzi tu o uniknięcie tłumów, ale przede wszystkim o grę światła przebłyskującego pomiędzy konarami.
Wąwóz ma około 700 m długości, zaś ściany sięgają 4-5 metrów wysokości. Z Kazimierza Dolnego do wąwozu można dojść piechotą w około pół godziny albo też dojechać melexem, który odjeżdża na rogu ul. Lubelskiej. Niedaleko wejścia do wąwozu znajduje się parking, gdzie można pozostawić samochód, w sezonie jest płatny.
Serdecznie zapraszamy na wirtualny spacer po wąwozie na naszym kanale w serwisie youtube.
Góra Trzech Krzyży
Góra Trzech Krzyży jest obecnie wspaniałym punktem widokowym z którego możemy podziwiać przepiękną panoramę Kazimierza Dolnego. Musimy jednak pamiętać, że te krzyże nie znalazły się tam bez powodu. Tak naprawdę to miejsce swą nazwę zawdzięcza trzem krzyżom kalwaryjnym, które znalazły się tam w 1708 roku dla upamiętnienia ofiar cholery, zarazy która w tym czasie panowała na tym terenie. To trochę taka lokalna Golgota. Krzyże miały być też formą podziękowania za ocalenie. Wśród miejscowych przyjął się zwyczaj odnawiania lub też stawiania krzyży na nowo w podziękowaniu za szczęśliwe zakończenie niebezpiecznych zdarzeń. I tak na przykład na początku lat siedemdziesiątych XX wieku Franciszek Kuźniarz w ten właśnie sposób okazał swoją wdzięczność za szczęśliwe uratowanie się z płonącego samochodu.
Góra ta to tak naprawdę wzniesienie o wysokości 493 m n.p.m. Jej zbocza i szczyt porasta chroniona prawnie, rzadka roślinność wśród której możemy znaleźć wisienkę karłowatą, omany i ostnice. Wejście na górę trwa około 5 minut i prowadzą na nią dwie drogi. Pierwsza zaczyna się za dzwonnicą i jest bardziej stroma oraz biegnie po kamiennych stopniach. Druga zaś, łatwiejsza, ma swój początek po przeciwnej stronie wejścia na zamek. Na górze należy wnieść opłatę – 5zł /osoba (stan na 2021 r.).
Rejs po Wiśle
Kazimierz Dolny oferuje też rejsy, które cieszą się ogromnym powodzeniem. Jest kilka różnych stateczków zatem każdy może wybrać sobie ten, który najbardziej przypadnie do gustu. My popłynęliśmy statkiem o nazwie “Pirat”. Taki rejs trwał około godziny i w tym czasie mieliśmy sposobność podziwiania Kazimierza Dolnego z innego, czyli wiślanego punktu widzenia.
Relaksując się na pokładzie można zerkać na ul. Krakowską, kazimierski kamieniołom, wzgórze „Albrechtówka” czy wieś Męćmierz. Statki pływają w górę Wisły, gdzie na wysokości zamku w Janowcu i Krowiej Wyspy zawracają.
Kazimierz Dolny to miejsce gdzie historia przeplata się ze sztuką w otoczeniu pięknej przyrody. Nic tak nie odpręża, jak wpatrywanie się w płynącą wodę, bliski kontakt z naturą czy niewielki wysiłek. Jeśli nadal zastanawiacie się czy Kazimierz Dolny wart jest zobaczenia, nie traćcie czasu, po prostu tam pojedźcie. Gwarantuję, że nie pożałujecie.
Rynek w Kazimierzu Dolnym
Oczywiście odwiedzając Kazimierz Dolny nie obyłoby się bez przechadzki po rynku. Jest tam bowiem piękna zabudowa i brukowa droga dodająca charakteru temu miejscu. Będąc w Kazimierzu trzeba koniecznie pospacerować po rynku na środku którego znajduje się zabytkowa studnia, która w XIX wieku funkcjonowała jako “zdrój uliczny nr 1”. Ponadto, wokół głównego placu wznoszą się przepiękne, murowane kamienice, które pamiętają niejedno, jako że pochodzą z czasów odrodzenia.
Stare miasto jest bardzo urokliwe i klimatyczne zwłaszcza wieczorem. Duży wybór restauracji oraz kawiarni sprawia, że w sezonie letnim starówka jest bardzo zatłoczona. Od końca XVI wieku w miarę upływu lat mieszkańcy miasteczka zaczęli się bogacić i inwestować swoją fortunę w sztukę, która podnosiła prestiż rodu. Od tamtej pory sztuka towarzyszy miastu nieprzerwanie. Kazimierz Dolny zamieszkuje wielu artystów malarzy a także rzeźbiarzy. Ich dzieła często rozstawione są na rynku lub bocznych uliczkach. Dzięki temu z czasem Kazimierz stał się kolebką spotkań artystów, gwiazd oraz literatów.
Kolejnym z symboli Kazimierza nad Wisłą jest niewątpliwie kogut prosto z pieca. A wszystko to z powodu … diabła, który swego czasu pojawił się w Kazimierzu i osiedlił w wąwozie pod miastem. Według legend, wspomniany czart uwielbiał drób i pożerał go w takich ilościach, że z czasem uchował się tylko jeden kogut, za to bardzo mądry. Wiedząc co mu grozi schował się przed diabłem w pobliskiej jaskini. Gdy czart ruszył na poszukiwania, zakonnicy pokropili jego kryjówkę wodą święconą. W rezultacie diabeł po powrocie tak się wystraszył, że uciekł z miasta, zaś ocalony kogut wyszedł ze swojej kryjówki i zaczął dumnie spacerować po kazimierskim rynku. Na pamiątkę tego wydarzenia po dziś dzień wypiekane są z ciasta drożdżowego podobizny owego koguta.
Zamek w Kazimierzu Dolnym
Najstarsze budowle takie jak: samotna baszta czy ruiny zamku wybudowane na rozkaz króla Kazimierza Wielkiego wznoszą się najwyżej na zielonych wzgórzach i pochodzą z przełomu XIII i XIV w.
Niegdyś kwitł tu handel, dzięki płynącej nieopodal Wiśle przynosząc miastu ogromne zyski. Świadczą o tym wymyślne fasady budynków i ornamenty. Złoty wiek miasta przypada na przełom XVI i XVII stulecia.
Dziś z zamku pozostały jedynie ruiny, niemniej jednak warto tam pójść, popatrzeć, pomyśleć … wyobrazić sobie dziedziniec, wieżę strażniczą, piwnice zamku, podgrodzie. Na uwagę zasługują też tarasy widokowe. Bądź co bądź, ruiny te to unikalny w Polsce zabytek średniowiecznej architektury obronnej.
Po wizycie na zamku można udać się do Muzeum Tortur, gdzie mamy okazję zobaczyć narzędzia tortur pochodzące z paru wieków wstecz. Przyznam szczerze, przedmioty te wywołują we mnie dreszcz na sam widok. Można sobie tylko wyobrazić co czuł człowiek wiedząc, że dana kara go wkrótce spotka. Dobrze, że te czasy minęły bezpowrotnie.
Zamek w Janowcu nad Wisłą
Odwiedzając Kazimierz Dolny warto wybrać się również do Zamku w Janowcu nad Wisłą. To renesansowy zamek wzniesiony na początku XVI wieku, usytuowany na wysokiej skarpie wiślanej w Janowcu, po drugiej stronie Wisły. Niegdyś zamek pełnił siedzibę magnackich rodów Firlejów, Tarłów i lubomirskich. W ofercie oddziału muzeum znajduje się wiele eksponatów poświęconych historii zamku i jego dziejom z przeszłości czy przedmiotów codziennego użytku takich jak na przykład ceramika. Duży zainteresowaniem wśród turystów cieszą się wielopoziomowe krużganki, z których dobrze widoczny jest dziedziniec zamkowy czy dolina Wisły.
Chcąc dostać się do Janowca z Kazimierza należy skorzystać z promu rzecznego, ponieważ na tym odcinku rzeki nie ma mostu drogowego. Za samochód osobowy z kierowcą opłata wynosi 17 zł, bilet ulgowy 7 zł i bilet normalny 12 zł. Wstęp na początku 2024 roku wyniósł nas 30 zł za bilet rodzinny.
Ściana płaczu i cmentarz żydowski w Czerniawach
Według legend ludność żydowska pojawiła się w Kazimierzu nad Wisłą na początku XI wieku. Jednak najstarsze historyczne wzmianki mówią o pojawieniu się Żydów dopiero w XVI wieku. Od tamtej pory funkcjonowały dwa cmentarze, pierwszy z nich u podnóża góry Sitarz, zaś drugi cmentarz powstał w połowie XIX wieku, kilometr od miasteczka na zboczu wąwozu w Czerniawach. W trakcie II wojny światowej macewy na obydwu cmentarzach zostały zniszczone przez Niemców. Żydzi zostali zmuszeni przez hitlerowców do użycia płyt nagrobnych do wyłożenia kazimierskich ulic a także terenu wokół Klasztoru oo. Reformatorów w którym mieściło się więzienie i siedziba Gestapo. Pierwotnie wszelkie napisy i polichromie miały zostać starte, lecz dzięki sprytowi Antoniego Michalaka uniknięto dalszej dewastacji. Ostatecznie, pod koniec XX wieku z fragmentów około 600 macew wzniesiono pomnik w formie Ściany Płaczu.
Chcąc odwiedzić symboliczny cmentarz żydowski w Czerniawach (GPS: N 51.31383, E 21.95296) należy podążać z Kazimierza Dolnego na południe. Cmentarz mieści się tuż przy głównej drodze. Jest tutaj także kilka miejsc na zaparkowanie samochodów.
Skarpa Dobrska Rezerwat Przyrody – ścieżka dydaktyczna „Dobre”
Podążając z Kazimierza Dolnego wzdłuż Wisły na południe dotrzemy w okolice miejscowości Podgórz, czyli rezerwatu krajobrazowego “Skarpa Dobrska”. Rezerwat słynie z najgłębszych wąwozów lessowych w Polsce, tak naprawdę momentami ich głębokość sięga 40 metrów. W obrębie rezerwatu utworzono sześcio-kilometrową ścieżkę dydaktyczną Dobre-Podgórz, która jest oznaczona kolorem żółtym. Trasa ścieżki umożliwia nam bliższe przyjrzenie się interesującej budowie geologicznej okolicy a także podziwianie widoków z niezwykłych punktów widokowych. Na pokonanie całej 6.5 kilometrowej trasy potrzeba około 2/2.5 godziny.
Z racji kilkudniowych opadów deszczu przed naszą wizytą szlak nie należał do przyjemnych. Parkując samochód w miejscowości Dobre, jeden z lokalnych mieszkańców odradził nam pokonanie całej trasy i zasugerował pokonanie jej najciekawszego odcinka. Korzystając z jego rad udaliśmy się do Podgórza, zaś samochód zaparkowaliśmy w okolicy mostu żelaznego (GPS: N 51.2932, E 21.88397).
Następnie ruszyliśmy Szlakiem Nadwiślańskim (szlak niebieski) na Kosmolaną Górę, czyli punkt widokowy nazywany “panoramą końca świata”. Stamtąd podziwiamy rozległą panoramę przełomu Wisły, ostatniej tej wielkości dzikiej rzeki w Europie. W dodatku mamy dobry widok na Kotlinę Chodelską czy Równinę Radomską.
Muzeum Nadwiślańskie Grodzisko Żmijowiska i Grodzisko w Chochliku
Pora przenieść się do początków średniowiecza, kiedy na terenie Kotliny Chodelskiej wzdłuż rzeczki Chodelki znajdowały się słowiańskie grodziska. Grodzisko Żmijowiska czy Grodzisko w Chodliku to miejsca należące do szlaku tematycznego dotyczącego grodów.
Zacznijmy od wizyty w miejscowości Żmijowiska. Znajduje się tutaj niewielki częściowo zrekonstruowany gród obronny, typowe średniowieczne chaty czy odtworzone fragmenty umocnień grodu wzniesionych w IX wieku. Muzeum jest położone na świeżym powietrzu i jest otwarte dla zwiedzających przez cały rok o każdej porze dnia, zaś wstęp jest nieodpłatny. W dodatku zwiedzanie urozmaicają umieszczone kody cyfrowe z mobilnym przewodnikiem. Przy samej osadzie znajduje się niewielki parking, gdzie można zostawić samochód (GPS: N 51.2184, E 21.90007).
Kolejnym odwiedzonym przez nas grodem jest Grodzisko w Chodliku, uważane za jedno z największych i najlepiej zachowanych grodzisk wczesnośredniowiecznych w Polsce. W dodatku zajmuje około 8 ha powierzchni i uznawane było za jeden z najpotężniejszych grodów obronnych w okolicy. W obrębie zespołu osadniczego Chodlika znajdował się dobrze ufortyfikowany gród właściwy, osada czy Cmentarzysko Kurhanowe. Obecnie teren jest porośnięty trawą i częściowo zalesiony. W odróżnieniu od Grodziska Żmijowiska nie został zrekonstruowany.
GPS: N 51.20123, E 21.91628
Nadwiślańska Kolejka Wąskotorowa
Jedyną czynną kolejką wąskotorową w województwie lubelskim jest Nadwiślańska Kolejka Wąskotorowa. Ta zabytkowa kolej o rozstawie szyn 750 mm powstała pod koniec XIX wieku w celu obsługi okolicznych cukrowni i ważnych punktów przemysłowych takich jak port rzeczny czy kopalnia torfu. Początkowo tabor kolei składał się z 10 wagoników, 2 platform oraz kilku koni. Dopiero po kilku dobrych latach zakupiono pierwsze parowozy a także wprowadzono regularny ruch pasażerski. Po I wojnie światowej długość trasy wynosiła 54 km.
Obecnie centralną część kolei stanowi stacja Karczmiska, gdzie można zobaczyć część taboru. W dodatku w każdą niedzielę od maja do końca września mają miejsce przejazdy kolejką. Więcej szczegółów znajdziecie w naszym wpisie poświęconym koleją w Polsce i Europie: Koleje w Polsce i nie tylko.
Ruiny zamku Esterki w Bochotnicy
Ostatnim miejscem na naszej mapie atrakcji wokół Kazimierza Dolnego są ruiny gotyckiej twierdzy obronnej w Bochotnicy, a mianowicie Zamku Esterki, o którym więcej przeczytacie w oddzielnym artykule na naszym blogu: Ruiny Zamku Esterki w Bochotnicy.
AUTOR: Anna i Julia (18 lat)
Podobał Wam się wpis? Co myślicie o tych miejscach? A może macie jakieś sugestie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach, to dla nas bardzo ważne 😊