Pięć słowackich i cztery polskie schroniska tatrzańskie

  • 15 dni (11.07 – 25.07. 2010)
  • miejsce zakwaterowania „Domek pod Jeziorem” – Murzasichle
  • 9 schronisk (w tym 5 słowackich)
  • kolej linowa na Kasprowy Wierch

Spis treści:

Dzień 1 (11.07. 2010)

Pierwszy tegoroczny urlop spędziliśmy – podobnie jak przed rokiem- w podhalańskiej miejscowości Murzasichle u Państwa Andrzejaków. Oczywiście w Domku pod Jeziorem, a dostaliśmy ten sam pokój co poprzednim razem. Natomiast śniadania wykupiliśmy w Leśnej Ciszy po sąsiedzku u Państwa Łukaszczyków.

Kasprowy Wierch

Po zakwaterowaniu pierwsze swoje kroki skierowaliśmy pod dolną stację kolei na Kasprowy Wierch w Kuźnicach. Zaopatrzyliśmy się tam w cztery bilety góra – dół, kolejek nie było ze względu na porę dnia i w ciągu kilku chwil byliśmy już w wagoniku. Nie było mowy o wejściu szlakiem pieszym bo i czas nas gonił a zmęczenie po podróży zrobiło swoje.

Oczywiście widoki bez zmian – przepiękne. Nasz pobyt na samym Kasprowym nie trwał zbyt długo pomimo pięknej pogody bo w planach mieliśmy – po zjechaniu – podejść na pierwsze w tym sezonie tatrzańskie wzniesienie – Nosal (1206 m n.p.m.).

TRASA 1 -> Kuźnice – Nosal – Kuźnice

Plan się powiódł a w obydwu miejscach udało się zrobić po kilka ładnych fotek. Na dzień pierwszy chodzenia po górach to by było na tyle, ale w głowach już pojawił się pomysł na kolejny dzień.

Dzień 2 (12.07.2010)

TRASA 2 -> Oravice – Bobrovecka Dolina – Bobrovecke Sedlo (1352 m n.p.m.) – Bobrovecka Dolina – Sedlo Umrla (1043 m n.p.m.) – Juranova Dolina Ustie (870 m n.p.m.) – Oravice

Tak pokrótce przedstawia się dzisiejsza wycieczka po słowackich Tatrach. Jednak wcześniej przekraczamy granicę południową w Czarnym Dunajcu. Żadnych kontroli granicznych nie ma a my po dojechaniu na miejsce parkujemy w sąsiedztwie miejscowych basenów termalnych. Z Oravic idziemy wspomnianym szlakiem.

A czym zaskoczyły nas słowackie Tatry? Oczywiście pustymi i bezpłatnymi szlakami, tanim parkingiem w cenie 1 Euro / dzień. TaNaP (Tatrzanskij Narodnyj Park) – to słowacki skrót odpowiednika TPN (Tatrzańskiego Parku Narodowego).

Po dojściu na Przełęcz Bobrowiecką stanęliśmy obok słupków granicznych, gdzie rzut beretem było do naszej Polany Chochołowskiej czy zamkniętego już szlaku na Bobrowiec (1663 m n.p.m.).

W drodze powrotnej mamy okazję przejść przez Dolinę Juraniową z licznymi kładkami nad urwiskiem. Gościnność szlakowa naszych południowych sąsiadów sprawiła że zatrzymamy się jeszcze na ich szlakach przez kilka dni. Noclegując oczywiście w kraju. Warto nadmienić, że ten rejon Tatr ułatwiał wszystkie transakcje, gdyż można było płacić złotówkami czy też Euro.

Dzień 3 (13.07.2010)

Kolejny poranek to ponowny wyjazd na Słowację, tym razem przez przejście graniczne w Łysej Polanie. Parkujemy w uzdrowiskowym Starym Smokowcu nieopodal dolnej stacji na Hrebienok (Siodełko). Ta część Słowacji jest mniej gościnna, nie przyjmują złotówek a za parking wołają od 3 do 5 Euro. Niczym w naszych Tatrach!!! Konieczne jest więc wejście do kantoru by zaopatrzyć się w walutę.

TRASA 3 -> Stary Smokowiec – Hrebienok (1285 m n.p.m.) – Bilikova Chata – Razcestie nad Dlhym Vodospadom – Vodospad Studeneho Potoka – Rainerova Chata – Razcestie pod Hupachami – Razcestie nad Rainerovou Chatou – Hrebienok – Razcestie pod Slavkowskym Stitom – Stary Smokowiec

Podążając tym szlakiem pieszo nie wybraliśmy opcji wjechania koleją linowo – terenową, podobną do tej na Gubałówkę.

Przy okazji zobaczyliśmy kilka kaskad wodnych i odwiedziliśmy kolejne dwa schroniska słowackie: Bilikową i Rainerową Chatę.

Do tego drugiego, z racji braku dojazdu, tragarze ochotnicy wnoszą wszelki prowiant i napoje. I właśnie szczególnie ono urzeka wyglądem i fajnym położeniem.

Dzień 4 (14.07.2010)

Nazajutrz ponownie kierujemy się w stronę Łysej Polany i jedziemy do odległego miasta Strbske Pleso (Szczyrbskie Jezioro), położonego jeszcze za Starym Smokowcem.

TRASA 4 -> Nove Strbskie Pleso – Razcestie pred Heliosom – Razcestie nad Popradskym Plesom – Horsky Hotel Popradske Pleso (1494 m n.p.m.) – Symbolicky Cistorin – Razcestie pri Symbolickom Cintorine – Popradske Pleso
bilet parkingowy

Tak wygląda dzisiejsza trasa do przejścia. Celem przewodnim jest słowacki odpowiednik Morskiego Oka – Popradzki Staw. Obydwa zbiorniki pięknie zlokalizowane ze schroniskiem nad samym ich brzegiem.

Różnica między nimi to ilość turystów tam chodzących i sam przebieg szlaku. Ten słowacki to piękna sprawa bez grama asfaltu z widokami. Obydwa znajdują się na podobnej wysokości około 1500 m n.p.m.

Dodatkowo odwiedzamy symboliczny cmentarz ofiar gór, podobny do tego w Karkonoszach.

W drodze powrotnej na kwaterę zajrzeliśmy do Starego Smokowca, wjechaliśmy kolejką linowo – terenową na Hrebienok i idąc tymi samymi szlakami (powyżej górnej stacji) co poprzedniego dnia nadrobiliśmy sesję zdjęciową. Po prostu aparat nie został zabrany z pokoju. Kiedy już nadrobiliśmy zaległości, wracamy do Domku pod Jeziorem.

Dzień 5 (15.07.2010)

Tego dnia zakupiliśmy bilety 7 – dniowe do TPN – u i ruszyliśmy na podbój naszych Tatr szlakiem:

TRASA 5 -> Kiry – Droga pod Reglami – Dolina Lejowa – Ścieżka nad Reglami – Kominiarski Przysłop – Dolina KościeliskaMiętusi Przysłop – Hruby Regiel (1339 m n.p.m.) – Staników Żleb – Droga pod Reglami – Kiry

W porównaniu z rokiem ubiegłym nasza wędrówka została wydłużona o odcinek od Doliny Kościeliskiej przez Miętusi Przysłop z zejściem przez Staników Żleb do Nędzówki. Ten dodatkowy odcinek wzbogacił nas w nowe widoki na Wysokie Tatry a w szczególności na Czerwone Wierchy.

Dzień 6 (16.07.2010)

W piątek po dojechaniu na Siwą Polanę przeszliśmy:

TRASA 6 -> Siwa Polana – Dolina Chochołowska – Polana Huciska – Polana Trzydniówka – Trzydniowiański Wierch (1758 m n.p.m.) – Szlak Papieski – Schronisko na Polanie Chochołowskiej – Polana Trzydniówka – Siwa Polana

W porównaniu z zeszłym rokiem szlak poszerzyliśmy o Trzydniowiański Wierch. Ponownie podjęliśmy próbę przejścia Szlakiem Papieskim. Udało się i tym razem z tą różnicą że „zemsta teściowych” nas nie dopadła. Po prostu nie padało!!!

W schronisku na polanie Chochołowskiej podstemplowaliśmy książeczki GOT – owskie.

Najwyższe wzniesienie tego dnia na Trzydniowiańskim Wierchu to okazałe widoki na jeszcze wyższe partie Tatr, w tym Jarząbczy, Kończysty czy Starorobociański Wierch.

Dzień 7 (17.07.2010)

Tegoroczna wędrówka to kopia z zeszłego roku. Wtedy dokładnie tą samą trasą również trzeba było Zuzkę wnieść w nosidle na własnych plecach.

TRASA 7 -> Palenica Białczańska – Wodogrzmoty Mickiewicza – Wielka Siklawa – Dolina Pięciu Stawów Polskich (Schronisko – 1670 m n.p.m.) – Świstówka Roztocka (1860 m n.p.m.) – Morskie Oko (1410 m n.p.m.) – Polana Włosienica – Palenica Białczańska

Wspaniała pogoda pozwoliła nacieszyć oko wspaniałymi widokami ze Świstówki. Jednak w drodze powrotnej znad Morskiego Oka zmuszeni zostaliśmy użyć – po raz pierwszy w tym sezonie – płaszczy przeciwdeszczowyc

Warto wspomnieć, że Dolina Pięciu Stawów Polskich to: Zadni, Czarny, Wielki, Mały i Przedni Staw Polski (kolejność przypadkowa).

Dzień 8,9 (18 – 19.07.2010)

Pierwszy z tych dwóch dni to niepewna pogoda, dlatego robimy sobie spacerek po zakopiańskich Krupówkach. Dokonaliśmy zakupu kilku pamiątek a także oscypków. Może nie był to zbyt atrakcyjny dzień, ale podczas takiego wyjazdu potrzebna jest chwila wytchnienia aby w kolejnych dniach można było „szarpnąć” trochę Tatr.

Nazajutrz wyruszamy w kolejną pieszą wycieczkę szlakiem:

TRASA 8 -> Murowanica – Kuźnice – hotel górski Kalatówki – Schronisko na Hali Kondratowej – Polana Kalatówki – Ścieżka nad Reglami – Dolina Białego – Wielka Krokiew – Murowanica

Pójście tym wariantem szlaków to przypomnienie sobie jak wyglądają dwa schroniska tatrzańskie, z czego to na Hali Kondratowej jest w trakcie przebudowy i nie przyjmuje gości na noc. Bufet przy tym pracuje normalnie będąc przydatnym przechadzającym się tamtędy turystom.

Dzień 10 (20.07.2010)

TRASA 9 -> Wierch Poroniec – Rusinowa Polana – Polana pod Wołoszynem – Wodogrzmoty Mickiewicza – Schronisko w Starej Roztoce – Dolina Białki – Palenica Białczańska

Dla odmiany zaczęliśmy ten szlak właśnie na Wierchu Poroniec. I miał to być spacerek tzw. przelotowy, bo tu zostawiamy samochód a punkt docelowy miał być na parkingu w Palenicy. I wszystko się udało. Był to dość ciekawy wariant wejścia na Rusinową Polanę tzw. „Rusinkę”, bo już tuż za parkingiem się tam znajdującym na wysokości 1105 m n.p.m. roztaczają się widoki na Wysokie Tatry. Na zalesionym grzbiecie często pokazują się jelenie i głuszce, rzadziej wilki i niedźwiedzie.

Z Rusinki idziemy wprost pierwszy raz do schroniska w Starej Roztoce, gdzie przed wielu laty przebiegał szlak do Morskiego Oka. Współcześnie stamtąd można dojść tylko do Wodogrzmotów.

My jednak podążamy w kierunku przeciwnym w stronę parkingu na Palenicy Białczańskiej.

Dzień 11 (21.07.2010)

TRASA 10 -> Murowanica – Kuźnice – Myślenickie Turnie – Kasprowy Wierch (1987 m n.p.m.) – Schronisko na Hali Gąsienicowej „Murowaniec” (1500 m n.p.m.) – Dolina Jaworzynki – Kuźnice

Po raz kolejny odwiedzamy Kasprowy Wierch i Murowaniec. Po długim namyśle wybieramy wariant pieszy. Może nie była to zbyt popularna decyzja w tamtym momencie, tym bardziej że Zuzka nie szła o własnych siłach, wspomogło ją w tym nosidło turystyczne. Na nieszczęście dla mnie, bo to przy moim bezpośrednim udziale. Ale taki ciężar to sama słodycz!!!😋

No i udało się całą rodziną wejść na jeden z najbardziej popularnych tatrzańskich szczytów – Kasprowy Wierch (1958 m n.p.m.). Wysiłek wart zachodu, przepiękne widoki między stacją przesiadkową kolei linowej na Myślenickich Turniach a samym szczytem.

Było też sentymentalnie bo to już trzecie spotkanie z Murowańcem. Schodzimy dobrze znaną Doliną Jaworzynki. Sama Hala Gąsienicowa pokazała lwi pazur – porządnie lunęło, a schronisko pokazało jak ważne jest dla turystów podczas takiej pogody. My także skorzystaliśmy z dobrodziejstwa jego gościnności.

Zejście w stronę Kuźnic to już tylko formalność po tym co tego dnia udało się przejść. Wszyscy cali i zdrowi dotarli na parking a potem do Domku pod Jeziorem.

Dzień 12 (22.07.2010)

TRASA 11 -> Žiarska dolina – Rohacka Dolina – Žiarska dolina

Tego dnia jedziemy po raz czwarty podczas tego wyjazdu na Słowację, tym razem znowu przez Oravice i Zuberec do Rohackiej Doliny. W ten sposób zaliczamy kolejne dwa schroniska słowackie – Chatę Zverowkę i Tatliakową Chatę.

Dzień 13 (23.07.2010)

TRASA 12 -> Kiry – Dolina Kościeliska – Schronisko Ornak – Iwaniacka Przełęcz (1459 m n.p.m.)- Dolina Chochołowska – Droga pod Reglami – Kiry

To właśnie taką trasą przeszliśmy tego dnia przy dobrej piątkowej pogodzie. To dość ciekawe połączenie obydwu dolin – Kościeliskiej i Chochołowskiej. Pomimo tego, że to były nasze początki w Tatrach to spotkany przypadkowo pod schroniskiem na Hali Ornak pan zadał jakieś pytanie, twierdząc „…..że ma pan wygląd i może pan wiedzieć”. To było pytanie do mnie – powiem nieskromnie.😎

Szacun niesamowity dla tego pana!!!👍🏻

Przy okazji naszych górskich podbojów udało się zdobyć kilka odznak PTTK zweryfikowanych przez Oddział „Mazowsze”. Najbardziej cenne są te przyznane naszym najmłodszym piechurom – Zuni i Julci.

Dzień 14 (24.07.2010)

TRASA 13 -> Parking Strążyska – Droga pod Reglami – Dolina za Bramką – Dolina Małej Łąki – Polana Małołącka – Przełęcz w Grzybowcu – Polana Strążyska – Wodospad Siklawica – Dolina Strążyska

To nasz ostatni wędrowny dzień w Tatrach. Dziewczynkom udaje się zdobyć dyplomy za przejście Doliną Strążyską. W nagrodę była krótka przekąska w herbaciarni „Parzenica” która znajduje się na Polanie Strążyskiej.

Tym akcentem po raz kolejny i z pewnością nie ostatni żegnamy się z Tatrami. Oby rozłąka nie trwała zbyt długo.

AUTOR: Andrzej

Podobał Wam się wpis? Co myślicie o tych miejscach? A może macie jakieś sugestie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach, to dla nas bardzo ważne 😊

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments