Dziennik podróży – tak to się wszystko zaczęło…

Z pewnością zastanawiacie się skąd na naszym blogu we wpisach znajdują się informacje sprzed nawet 10 czy 11 lat. 😊 Już wyjaśniam.

Otóż na początku naszych podróży nikt nie myślał czy w ogóle i w jaki sposób dokumentować te wyjazdy. Dopiero po upływie kilku miesięcy doszliśmy do wniosku, że fajnie było by to jakoś spisywać i w jednym miejscu zebrać różne pamiątki. I tak cofnęliśmy się w czasie o około rok, by nadrobić zaległości z tym związane. Tak właśnie narodził się nasz pierwszy, papierowy dziennik podróży. Od tamtej pory już wszystko piszemy na bieżąco. W naszych opisach wykorzystujemy:

bileciki:

paragony:

widokówki:

foldery, mapki, itp:

pieczątki:

winiety:

banknoty:

wizytówki:

karnety narciarskie:

opaski campingowe:

Wykorzystujemy też zdjęcia, ale raczej w niewielkim stopniu. Odtworzenie kilku pierwszych wyjazdów nie należało do najprostszych ale pokazało że to dobry kierunek.

Oto okładki naszych papierowych dzienników:

Warto wspomnieć, że papierowy dziennik podróży zaczął powstawać w stu kartkowych kołonotatnikach formatu A4. Na dzień dzisiejszy kończymy już siódmy egzemplarz. Każdy dziennik na okładce posiada chronologiczną listę wyjazdów zawierającą jego ramy czasowe i miejsce lub kraje pobytu. A wszystkie nasze dzienniki łącznie do tej pory osiągnęły wagę 12,40 kg.

W ciągu tego czasu forma tych dzienników ewaluowała. Pojawiały się różne wizje i koncepcje. Przez wiele lat był on pisany dopiero po powrocie na podstawie zapisków nanoszonych na plan podróży.

Oto przykładowe fragmenty naszych planów podróży. To właśnie one towarzyszą nam w drodze i dzięki nim wiemy gdzie jechać lub jakie atrakcje warto zobaczyć, odwiedzić po drodze.

Nasze plany wyjazdu są bardzo przydatne i oszczędzają nam wiele czasu podczas podróży. Czas ten możemy poświęcić na zwiedzanie czy po prostu na odpoczynek. Niektórzy mogą odnieść złudne wrażenie, że my tylko jedziemy, że wszystko robimy w pośpiechu, a tak nie jest. My po prostu mamy wszystko bardzo dobrze zaplanowane przed wyjazdem. Tego sposobu planowania nauczyły nas małe dzieci😊. Nie chcieliśmy aby dziewczynki nudziły się podczas podróży.

To wszystko nie byłoby możliwe gdyby nie nasza szeroka biblioteczka zawierająca kilkadziesiąt pozycji. A w niej mapy i przewodniki różnych wydawnictw. To dzięki głównie ich wsparciu ale też internetu i różnych blogów, udało się najpierw zaplanować a potem zrealizować całą wizję. Poniżej część naszych przewodników, map.

Warto wspomnieć, że nasze plany podróży czasami ulegają małym modyfikacjom w czasie drogi. Jak to powiedział Paul Theroux: „Turyści nie wiedzą gdzie byli, podróżnicy nie wiedzą gdzie będą.” Nie mając rezerwacji jesteśmy wolni i możemy robić co chcemy. Zmiany zazwyczaj powstają dzięki innym ludziom, ich opowieściom czy sugestiom. Kilka lat temu planowaliśmy wracać z Albanii przez Serbię, ale gdy dowiedzieliśmy się, że Monika, Sebastian i Piotruś są w Chorwacji zapadła szybka decyzja o zmianie trasy i zrobieniu im niespodzianki. W tym roku wpływ na zmiany naszych planów miała niesamowita rodzinka ze Śląska: Irek i Ewelina z ekipą (Iron Rajza Camp czyli Wusztym po Mapie). Tak dobrze było nam w ich towarzystwie, że postanowiliśmy pojechać za nimi na Camping nad Zalewem, rezygnując z Campingu Polana Sosny. Nieco później zmieniliśmy też kolejność zdobywanych szczytów, by spotkać się z Asią i jej chłopakami (places2visit.pl) na Lackowej.

Poniżej wycinek planu podróży po naniesieniu aktualizacji:

W trakcie wyjazdu zazwyczaj mamy wiele przygód i różnych mniej lub bardziej fajnych sytuacji, o których łatwo zapomnieć, szczególnie gdy jest się w drodze przez dłuższy czas. W pewnym momencie postanowiliśmy zatem zabierać nasz dziennik podróży ze sobą w drogę i na bieżąco codziennie zapisywać nasze spostrzeżenia, by nic nam nie umknęło. Z perspektywy czasu muszę przyznać, że był to bardzo dobry pomysł. Nie było jednak lekko, bo albo dojeżdżaliśmy późno na camping albo – w przypadku Skandynawii – wieczory nie były już typowo letnie. Sytuacja nieco zmieniła się dopiero podczas ostatnich wakacji gdy mogliśmy w cieple i przy dobrym świetle tworzyć coś w naszej przyczepie Adria.

Warto też wspomnieć, że poza tworzeniem dziennika staramy się także segregować wszystkie pozyskane informacje. Wiedząc, że będziemy jechać przez różne kraje, zawsze zakładamy im teczki i później będąc w drodze wkładamy do nich różne ulotki, bileciki, itd. dbając o to, aby te pamiątki nam się nie mieszały i przede wszystkim nie zgubiły. Każda teczka podpisana jest nazwą kraju, a po wyjechaniu z niego znajduje swoje schronienie w schowkach.

Oto przykładowe teczki:

Po powrocie do domu jest nam o wiele łatwiej nad tym wszystkim zapanować, bo w jednym miejscu mamy zgromadzone wszystko to, co nam potrzebne.

Ale wróćmy jeszcze do kształtu i formy samego dziennika. Prawie wszystkie nagromadzone „pamiątki” znajdują swoje miejsce w dzienniku, zazwyczaj przyklejamy je klejem lub taśmą dwustronną. Mając paragony często je kserujemy przed wklejeniem, gdyż po jakimś czasie niestety znika z nich tusz.

Każdy z wyjazdów w dzienniku zaczyna się zajawką, zwiastunem i cytatem podróżniczym, dodatkowo wzbogacamy to flagami państw odwiedzonych (nie liczymy tranzytowych). W przypadku naszego kraju nie mamy typowego szablonu więc czasami ponosi nas fantazja.

Oto przykładowe pierwsze strony naszego dziennika:

Jeśli jesteście ciekawi jak wyglądają oryginalne strony naszego papierowego dziennika to popatrzcie poniżej na kilka skanów.

I ten stan dokumentowania naszych wyjazdów trwa po dziś dzień.

Z czasem nasi znajomi czy znajomi znajomych zaczęli nas co raz częściej pytać gdzie warto pojechać, co ze sobą zebrać, o czym pamiętać, itd. I właśnie rok temu pojawiła się myśl aby udostępnić „nasze notatki” szerszej grupie odbiorców, bo przecież czemu ktoś inny nie miałby z tego skorzystać. Na początku nie wiedzieliśmy jak się do tego zabrać. I tu dużą rolę odegrała nasza koleżanka, Agnieszka, bez której pomocy, rady, wsparcia, tego bloga by nie było. Można by rzec, że jest matką chrzestną obieżyświaty4.com. Ogromne podziękowanie należą się też Asi, która również chętnie dzieliła się z nami swoją wiedzą. Dzięki nim i naszemu zaangażowaniu udało nam się ogarnąć tajniki blogowania i możemy teraz śmiało powiedzieć, że nasza wiedza w tym temacie jest już dosyć spora i cały czas się powiększa.

Dbałość o szczegóły w prowadzeniu dziennika papierowego pozwala nam cofać się o tych kilka lat do poprzednich wyjazdów i fotografować, skanować zawarte tam materiały. Powoli krok po kroku przenosimy naszą wiedzę, doświadczenie, przygody do wersji elektronicznej. Oczywiście przyznajemy, że są informacje czy zdjęcia, które są na tyle prywatne że pozostaną jedynie w dzienniku papierowym, ale to chyba zrozumiałe 😊 Do tej pory (stan na dzień 31.12.2020) około 160 wpisów pojawiło się na blogu. Jeszcze dużo pracy przed nami, wiele miejsc czeka na opisanie. Mamy dużo pomysłów i dzięki Wam ogromną motywację, aby pisać dalej.

Mam nadzieję, że udało nam się zachęcić Was do tworzenia albumów, dzienników czy pamiętników. Pamiętajcie że podczas wakacji jest mnóstwo chwil które można dokumentować we wszelaki możliwy sposób. Lepiej coś zanotować niż po jakimś czasie zastanawiać się co widzieliśmy, jak zareagowaliśmy, w jakiej było cenie i dla kogo było dostępne. Opisywanie wycieczek jest niezwykle ważne i przydatne. Po kilku latach można powspominać śmieszne, spontaniczne oraz te nieco gorsze sytuacje. Ponadto tworzenia dziennika często sprawia, że uważniej obserwujemy wszystko wkoło i jesteśmy wszystkiego nieco bardziej ciekawi. Często też mając wspólny „projekt” zaczynamy pracować jak zespół. Nasze dziewczyny już jako małe dzieci potrafiły rozpoznać informację turystyczną a podczas wycieczek z przewodnikiem zawsze stały z przodu by móc zadawać pytania. Później pilnowały aby tata wszystko zapisał. Obecnie nasz papierowy dziennik, blog czy trasy podróży to nie dzieła jednego człowieka, to nasze wspólne osiągnięcia, wspomnienia, pasja i częsty temat rozmów. Wspólne planowanie i opisywanie to coś co nas niewątpliwie zbliża w tym często samolubnym świecie.

AUTOR: Andrzej

Podobał Wam się wpis? Co myślicie o tym miejscu? A może macie jakieś sugestie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach, to dla nas bardzo ważne 😊

Subscribe
Powiadom o
guest

4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ola
Ola
2 lat temu

Super pamiątka taki dziennik, ile inofrmacji zebrane w jednym miejscu. Ale najbardziej podziwiam Was za plan podróży

Marek
Marek
3 lat temu

Witam. Fajny dziennik prowadzicie. Gratuluję.
Pozdrawiam.
Marek.
Zapraszam na mojego bloga.
http://www.podrozekamperem.blogspot.co.uk

Andrzej
Andrzej
3 lat temu
Reply to  Marek

Dzięki ☺